9

326 12 0
                                    

                                Matt

Przeszliśmy już stołówkę i cały korytarz, byliśmy nawet w damskiej szatni i gdy już myśleliśmy, że znaleźliśmy Leile okazało się jednak, że z pod prysznica w samym ręczniku wyszła jakaś inna dziewczyna, która zaczęła nas wyzywać od jakiś zboczeńców i pedofili.
A przynajmniej tyle udało mi się zrozumieć z jej wrzasków.

Ale żeby nie było byliśmy kulturalni   
i grzecznie przeprosiliśmy.
Gdy mieliśmy juz iść na halę sportową telefon Simona zadzwonił, a Rosie przekazała nam, że na górze nigdzie jej nie ma. Nie miałem pojęcia gdzie może być no, ale przecież pod ziemię się nie zapadała. Chris ze Scottem szli przodem a ja byłem krok za nimi.

-Idę się odlać, a wy poszukajcie na hali i w magazynku.- oznajmiłem chłopakom.

Pokiwali tylko głowami, że mnie słyszeli. Skręciłem w lewo i zrobiłem co miałem zrobić.

Gdy wychodziłem spostrzegłem, że światło w damskiej łazience  jest zapalone, a przecież jest na czujnik ruchu.

Podszedłem do drzwi i przyłożyłem do nich ucho nasłuchując czy ktoś tam jest.   Wiem głupie ale w tamtym momencie wydawało mi się to odpowiednie.

Nic nie usłyszałem więc zapukałem. Znowu tylko cisza. Pociągnąłem za klamkę, żeby sprawdzić czy światło znowu się zepsuło.
Kiedyś już tak było i mieliśmy zgłaszać każda podobną usterkę.
Gdy otworzyłem drzwi zastałem ciemność. Już miałem je zamykać, ale światło przez mój ruch znowu się zapaliło.

Na podłodze dostrzegłem skuloną dziewczynę. Wiedziałem, że była to Leila. Siedziała sama w kącie z nogami przybliżonymi do klatki piersiowej.
Cała się trzęsła i tylko co chwilę pociągała nosem. Na szczęście wyglądało na to, że nikt nic jej nie zrobił. Ale podejrzewałem co się stało.

Podszedłem bliżej i ukucnąłem naprzeciwko niej, chyba nie zdawała sobie sprawy z mojej obecności.

Gdy położyłem rękę na jej ramieniu ta odrazu się na mnie spojrzała, a w jej spuchniętych od płaczu oczach dostrzegłem tylko strach.
Zaczęła głośniej szlochac i wcisnęła się bardziej w kąt jakby chciała odemnie uciec.

Do pomieszczenia wbiegła reszta, no wsumie to tylko niektórzy bo łazienka była na tyle mała, że osiem osób by nigdy się tu nie zmieściło.

Nie było tylko Charlotte i Tracy co wsumie mnie nie dziwiło. Wszyscy stali i tylko patrzyli.

-Kurwa co jej jest?-zapytal Chris

Zignorowałem pytanie chłopaka.

-Dobra gdzie jest jej torba?- zapytałem.

-No chyba w szatni. - odpowiedziała Polly.

-Niech ktoś tam idzie. Tylko jakaś dziewczyna, bo nas już dzisiaj nazwano pedofilami - dziewczyna posłała mi spojrzenie pełne politowania, ale zrobiła to o czym mówiłem.- Hej spokojnie Leila.- powiedziałem bardzo opanowanym i miękkim głosem.

Dziewczyna nie wyglądała na spokojniejszą, ale przestała tak płakać i skupiła na mnie swoją uwagę.- Słyszysz mnie?

Pokiwała głową i spojrzała w stronę drzwi.

Like Never BeforeWhere stories live. Discover now