Nasza zajebista rodzina jeździ co 15 lat na zakupy. Tego dnia na zakupy jechali: Mitsuri, akaza, Iguro, Genya, chachamaru i Tanjiro. Ustawiliśmy się w pary czyli genya z Tanjiro, Mitsuri z Iguro i chachamaru z akaza. Wyszliśmy przez drzwi i weszliśmy do naszego samochodu który wyglądał tak:
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
(Wiem że zajebisty kosztował aż 3 grosze) Kierowca tego zajebistego samochodu był Genya i obok niego siedział chachamaru. Za nimi siedzieli Iguro i mitsuri, za tą dwójką Tanjiro i akaza. Pojechali szybko pod biedronkę i zaparkowali idealnie. Powoli wysiedli i poszli do sklepu. Chachamaru prowadził ten taki wózek. Na początku wzięli chleb i bułki. Ale w pewnym momencie wydarzyło się to...
- KUP MI TO - powiedział Iguro.
- Ile to kosztuje? - zapytała Mitsuri
- chuj cię to kup mi - powiedział Iguro
- nie kupię ci - odpowiedziała Mitsuri
- kup mu - wtrącił się akaza
- czemu? - zapytała Mitsuri
- był grzeczny - powiedział akaza
- ale po chuj mu to - powiedziała Mitsuri
- przyda się - powiedział akaza - to tylko 3 zł, nie kupisz takiemu słodziakowi?
Iguro zrobić słodkie oczka
- NO DOBRA KUPIE KURWY JEBANE - powiedziała Mitsuri
Szczęśliwy Iguro włożył do koszyka paczkę prezerwatyw.
Tanjiro był zazdrosny i też chciał prezerwatywy. Żeby nie pobili się o prezerwatywy każdy mógł kupić jedna paczkę. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Jedynie chachamaru bał się że go zgwałcą.
Do koszyka włożyliśmy jeszcze owoce, warzywa, soki i potrzebne do przeżycia rzeczy.
Szczęśliwi poszliśmy do kasy ale wtedy zaczęli się coś...
- 257 zł i 15 groszy - powiedziała kasjerka.
- no chyba ci się popierdoliło na łeb - powiedział Genya
- SPIERDALAMY - krzyknął akaza i spakowaliśmy zakupy i biegliśmy do samochodu.
Genya za kierownicą, chachamaru obok niego, Mitsuri i Iguro za nimi i akaza i Tanjiro na końcu.
Samochód jechał z prędkością światła ludzie zjeżdżali z drogi robiąc wypadki ale my spierdalalisky przed policja. Wtedy wjechaliśmy do jaskini i brama się zamknęła za nami. Zaparkowaliśmy w garażu i wróciliśmy do domu. Wieczorem esysycy którzy byli obecni na zakupach bawili się prezerwatywami w zabawny sposób