Był dzisiaj 8 dzień tygodnia (ej czemu wszędzie mam błędy wtf) i godzina 25.99. nasza rodzina ozdabiała dom na święta. Genya i sanemi ubierali choinkę, Ihuro ozdabiał kibel, Douma i tanjiro piekli pierniki, chachamaru i iguro2 ozdabiali dzieci w piwnicy. JAK KOGOS NIE MA TO ZNACZY ŻE OZDABIA POWIETRZE.
zobaczyli że ich wróg czyli Marek Marucha ozdobił swój dom więc oni muszą być lepsi (rel).
- ONA MIAŁA 10 LAT
- TERAZ OGLADAM SWIAT ZA KRAT
- CHCIAŁEM DOBRAC SIE DO MAJT
- I WMAWIAM ZE TO ZART
tą (przyzwyczaiłam sie do tego że w sso jak się napisze ą to usuwa to co napiszesz i sie boje to pisać) cudowną piosenkę śpiewała nasza cała rodzinka. Dom był mega siwianteczny.
w pewnym momencie ihurasek sie zesral i caly dom przestal pachniec piernikami
- CO TY ODWALASZ
- ja..
-BEDZIESZ SIE TU TLUMACZYL? NIE
-ale ja...
- NIENAWIDZIMY CIĘ NIKT CIĘ NIE LUBIIIII
- ...
Ihuro uznał że douma powiedział to naprawdę więc się spakował i uciekł z domu...
CIAG DALSZY NASTAPI
![](https://img.wattpad.com/cover/350113259-288-k286538.jpg)