🌧️Rozdział 13🌧️

26 3 0
                                    

Jaśminowa Łapa poczuła ucisk w żołądku gdy z samego rana ujrzała Zimową Łapę truchtającą w jej stronę. Uczennica nie miała ochoty widzieć się z przyjaciółką.

Jak Zimowa Łapa mogła to przede mną ukrywać?

Kremowa uczennica odwróciła spojrzenie i wyminęła przyjaciółkę bez słowa. Jaśminowa Łapa była już wystarczająco przemęczona po walce o omszoną dolinę i śmierci brata a także czuwaniu aby jeszcze kontaktować się ze zdradziecką kotką. Myślała, że są bliskimi przyjaciółkami, ale się myliła.
Widocznie dla białej uczennicy to nic nie znaczyło tak jak dla reszty uczniów. Najgorsze było to, że Lawendowa Łapa, która tak trwale trzymała się z Fiołkową Łapą w ogóle nie przejęła się jego śmiercią i nawet nie zadała sobie trudu aby przyjść na czuwanie. Teraz siedziała wśród uczniów opowiadając o swojej walce. Jaśminkwa Łapa postanowiła do nich podejść.

– i wtedy machnęłam pazurami a ten wielki kocur zamachnął się swoimi! – jej towarzysze widocznie nie skupili się na tym jak mało doświadczona jest Lawendowa Łapa i jak niemożliwe jest aby tak walczyła

Jednak nikt nie zauważył kremowej uczennicy.

– i stąd ta rana na pysku – wszyscy spojrzeli na jej małe i prawie nie widoczne zadrapanie

– może przeszłabyś wreszcie do prawdy a nie rozpowiadała kłamstwa? – zapytała Jaśminowa Łapa ujawniając swą obecność

– za kogo ty się uważasz? – zapytała jej siostra patrząc pogardliwie – aha, no tak ty jesteś moją siostrą – prychnęła a inni uczniowie rzucili jej oceniające spojrzenia

– nie zgrywaj sobie ja dobrze widziałam twoją walkę – ujawniła prawdę – o, nie! Proszę! – naśladowała Lawendową Łapę – to jest to twoje machanie pazurami? Szczerze mówiąc wy wszyscy jesteście zaślepieni – oznajmiła

– naprawdę? Nie opowiadaj bzdur! – próbowała się wybronić czarna uczennica

Jednak Jaśminowa Łapa pokręciła łbem.

– nie zadałaś sobie nawet trudu aby twoja święta niczym klan gwiazdy łapa stanęła w miejscu czuwania – prychnęła – a przecież Fiołkowa Łapa był ci tak wierny, oddany, lojalny! – wrzasnęła – ale on dla ciebie był tylko po to, żeby wykorzystać i podwyższyć ego! – wytknęła siostrze – a wy jej wierzycie – zwróciła się do uczniów

Lawendową Łapę zamurowało. Jakby nie wiedziała co odpowiedzieć.

– ja... Ja nie orzyszłam na czuwanie bo... Bo nie mogłam z powodu.... Rany! – wykrzyknęła odpowiedź ale było to tak żałosne, że podkuliła się nieznacznie

– ranę? To jest lekkie zadrapanie – zadrwiła Jaśminowa Łapa a jej wzrok był szyderczy, głodny jej strachu przed uczniami – a teraz idę, bo jeszcze nasiąknę waszym idiotyzmem

Odwróciła się i odeszła do Jeleniej Kity.

Mroczny Las [Tom I] !W TRAKCIE KOREKTY!Where stories live. Discover now