Po powrocie do domu, zostawiłem plecak klasycznie na łóżku w swoim pokoju, po czym przebrałem się w wygodniejsze ubrania i poszedłem do kuchni przygotować sobie coś do zjedzenia. Za długo nie rozkminiałem nad tym, bo do mieszkania wszedł mój starszy brat.
— Pomożesz mi z zakupami? — usłyszałem jego prośbę z korytarza.
— Tak, jasne — podszedłem do przejścia i zabrałem kilka reklamówek, kładąc je na stół.
— Mam nadzieję, że jeszcze nie jadłeś, bo kupiłem nam coś na szybko. Rozpakuj zakupy, a ja przygotuje posiłek.
— Nie ma problemu — mruknąłem, zabierając się do pracy.
Podczas krzątania się po kuchni nas obu, opowiedziałem mu o dniu w szkole. Potem przeszliśmy na temat jego butiku oraz jego kolejnych jedno- lub dwudniowych wyjazdach w związku z własnym biznesem. Dowiedziałem się o szczegółowych planach mojego brata i Rozalii a propos odwiedzenia zimowego Nowego Jorku, co tylko pogratulowałem im i cieszyłem ich szczęściem.
— Skoro jesteśmy w tym temacie związków to… Nie bądź na mnie zły, ale mam pytanie, kiedy mój brat będzie miał dziewczynę? — spytał, szturchając lekko w bok.
— Jak przyjdzie na to odpowiednia osoba i moment — odparłem bez namysłu, bo według mnie to było oczywiste.
— Może jest już jakaś na horyzoncie?
— Czy ty właśnie próbujesz mi się narzucić? — podniosłem na niego wzrok, chowając ostatni produkt do lodówki.
— Skądże! Ale fajnie by było kiedyś wybrać się na podwójną randkę, prawda?
— Do kompletu musiałaby być siostra Rozalii, której nie ma. I póki co to nie będzie — odpowiedziałem mu nieco dosadnie.
— Lys, pamiętaj… Miłość nigdy nie pyta o pozwolenie. Miłość nie wybiera. Miłość po prostu się czuje i się z tym nie dyskutuje — poradził — A teraz szykuj sztućce, bo zaraz jemy.
Nagle pewna myśl ukazała się w mojej głowie. Poszedłem do pokoju po telefon i wystukałem krótką wiadomość do przyjaciela. Po chwili odpisał, że postara się to zrobić, więc ucieszony wróciłem do brata.
***
Następnego dnia w szkole nie musiałem się wcale wysilać, by znaleźć czarnowłosą, bo sama przybiegła do mnie z lekkimi wypiekami na twarzy i szerokim uśmiechem na ustach.
— Co się stało? — podchwyciłem jej mimikę twarzy, zamykając szafkę.
— Musimy brać się do roboty! Trzeba zacząć organizację tego wydarzenia! Już się nie mogę doczekać, kiedy zagracie! — wyciągnęła ręce do góry, zatapiając w swoim wyobrażeniu, nawijąc tak szybko jakby strzelała z karabinu — Trzeba pogadać z Rozą o tym! Ona na pewno nam pomoże!
— Wow, spokojnie! Gdzie tak pędzisz?
— Ja już tym żyję, wybacz. Wyrobimy się w tydzień ze wszystkim?
— Jeśli znajdziesz dwóch grajków do ekipy to może się udać — tuż za naszymi plecami odezwał się Kastiel.
— Co ty tu tak wcześnie robisz?
— Przyszedłem wcześniej, bo Lys mnie o to wczoraj poprosił — zerknął na mnie, poprawiając swój plecak na ramieniu.
— Bardzo mi miło z waszej strony...
— Ale i tak jestem zdania, że lepiej byłoby, gdybyśmy spotkali się u kogoś w domu i wtedy na spokojnie wszystko przegadali. A nawet i zrobili małą próbę, byś usłyszała jak to wszystko brzmi.
![](https://img.wattpad.com/cover/352260402-288-k889361.jpg)
YOU ARE READING
Let me get to know you ⦁ Lysander Ainsworth
FanfictionSienna Banks to jedna z uczennic popularnego liceum Słodki Amoris, która rozpoczęła ostatni rok nauki. W porównaniu do znajomych z jej klasy - wyróżnia się na swój sposób. Jest skryta, małomówna i zawsze stara się trzymać na uboczu. Jednak chcąc być...