Dziesięć

9.3K 520 96
                                    

JAMIE

Moja wstążka jest w rękach mojego największego przeciwnika w grze o rozsądek i trzymanie się na baczności.

Największego. Dosłownie.

Takiego prawie dwumetrowego, a do tego z tatuażami na ciele i zamiarami, na które na pewno nie jestem gotowa. 

Odbyłam bardzo szczegółową rozmowę z Elis. Oglądałam relacje na żywo z tej imprezy, na której jakieś dziewczyny świeciły gołymi piersiami prosto na twarze mężczyzn i właściwie nie tylko. Na swoje nawzajem też. Elis wyjaśniła mi, że czasami tak to działa. Hokeiści chodzą na mocno zakrapiane przyjęcia, na których często puszczają im hamulce. Te dziewczyny, które się rozbierały, to członkinie jednego z bractw na kampusie. Miały bardzo ładne i dość duże biusty – jest co pokazywać. Nie zaprzeczam, że są na swój sposób piękne, kobiety przecież muszą się wspierać, ale nie jestem pewna, czy chcę siedzieć naprzeciwko kogoś, kto prawdopodobnie macał piętnaście par cycków poprzedniego dnia. 

Najgorsze jest to, że na tej relacji widziałam właśnie Braydena z nosem w telefonie i z piwem w dłoni, jakby nie do końca był tam z nimi wszystkimi. I nie wiem, co mam o tym sądzić. Elis była w lekkim szoku, bo przecież pisał właśnie ze mną. Potem za to zaczęła mi wyjaśniać, że mogę wchodzić w kilka scenariuszy. 

    1) Brayden Wyatt czuje się winny za postępowanie swojego brata.
    2) Brayden Wyatt chce zajrzeć do moich majtek, bo jest męskim facetem, a jego męska energia wchodzi do pokoju dwa metry przed nim. 
    3) Brayden Wyatt ma do mnie jakiś biznes.

I właściwie sama nie wiem, w który scenariusz celuję, bo po drodze wychodzi wiele szczegółów. Na przykład to, że znalazł moją wstążkę. Muszę po prostu założyć, że zaraz będzie musiał jechać w trasę, rozpocząć sezon, i dlatego planuje oddać mi wstążkę, żeby wszystko między nami się ustabilizowało.

Wchodzę do baru, w którym się umówiliśmy, i już z oddali dostrzegam mojego znajomego. Trudno pomylić go z kimkolwiek innym. Wstaje od razu, gdy mnie dostrzega, a ja czuję się coraz mniejsza i mniejsza, gdy docieram do stolika. 

– Wyglądasz… – pauzuje, przygląda się mojej sukience – …pięknie. 

Uśmiecham się. 

– Hej. 

– Hej, kwiatuszku. 

Przygryzam wargę. Robi mi się cieplej. Brayden pomaga mi ściągnąć płaszcz i wiesza go luźno na oparciu mojego krzesła. Na zewnątrz jest już coraz zimniej, więc mam na sobie botki, czarne rajstopy i bordową sweterkową sukienkę, która kończy się dość wysoko na udzie. Mam wrażenie, że Brayden zatrzymuje wzrok na moich udach na trochę dłużej, niż powinien, ale później odsuwa moje krzesło i pozwala usiąść, a siadając naprzeciwko mnie, może patrzeć tylko na niewielki dekolt mojej sukienki. Nie mam za bardzo czego pokazywać. 

Łapię swoje odbicie w lustrze – pomalowałam się odrobinę mocniej niż zwykle, Elis pożyczyła mi jakiś swój rozświetlacz i dała trochę wskazówek. Połowę włosów zaczesałam nieskładnie do tyłu i spięłam małą złotą klamerką. 

Brayden przesuwa w moją stronę jasną wstążkę. 

– To chyba twoja zguba. 

Oczy mi się świecą. 

– Gdzie ją znalazłeś? 

Drapie się po karku. 

– W pokoju Becka. 

For Good Luck (Thin Ice Games #1) [new adult hockey romance]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz