Mamy drugą nocą października 2018, jest godzina pierwsza nad ranem. A ja wpadłam tydzień temu na genialny pomysł, żeby pomóc ludziom którzy są w takiej sytuacji, w jakiej ja byłam po śmierci mamy (na szczęście wujkowie mi pomogli). W jaki sposób pomóc? Kimam u siebie ludzi za darmo. Powystawiałam ogłoszenia na olx i innych tego typu. Właśnie czekam na pierwszą osobę (nie ma chuja ze ktoś tu wejdzie jak będę spać, safety reasons i w ogóle). Leżę na łóżku i mam jedną słuchawkę w uchu, słuchając nowego odkrycia moich wujków, gdy usłyszałam domofon, wstałam i poszłam otworzyć. Do mieszkania wszedł blondyn ze sportową torbą.
- Dzień dobry wieczór piękna - powiedział
- Dobry - odpowiedziałam - Dobra, tu buty, tam jest łazienka, a tu masz twój kącik - powiedziałam wskazując na te miejsca, po czym zakluczyłam drzwi - Ja idę spać, branoc
- Branoc
~~~
Obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu, odebrałam trąc oczy i dałam na głośnik.
- Dzień dobry słonko, godzina piąta pięć, wstajemy - powiedział wujek
- Wujo jest ciemno za oknem, co potrzeba?
- Wstajemy, wstajemy, o 6.45 widzę cię w Newonce
- Po co?
- Posiedzisz z nami, poprowadzisz bolesny, poznasz młodziaka - powiedział, a ja miałam wrażenie że się uśmiecha
- Weź mi podwójne espresso i shake z maka małego. - powiedziałam
- Czyli będziesz?
- Jak nie zasnę za kółkiem - odpowiedziałam, lekko się śmiejąc
- Uważaj na siebie, dozoba - powiedział
- Dozoba
- jeszcze pięć minut - powiedziałam zmęczonym głosem, już po rozłączeniu, ustawiłam budzik na 5:20.
~~~~
KURWA MAC, mam zajęcia dopiero na czternastą mogłam jeszcze spać przynajmniej pięć godzin, ale chuj.
Wstałam i posłałam łóżko, następnie wzięłam ubrania na przebranie i poszłam pod prysznic.
Umyłam ciało waniliowym żelem (najlepszy, zapierdalam zawsze po przynajmniej 3 rossmanach jak się skończy, a i tak wychodzę stamtąd może z dwoma butelkami), następnie twarz jakimś żelem, popsikałam tonikiem.
Ubrałam się w czarny kombinezon z długimi nogawkami w stylu dzwonów i na cienkich ramiączkach, na to krótki beżowy sweter, założyłam świąteczne skarpety renifery, dobrałam złotą biżuterię i założyłam czarną materiałową opaskę na moje włosy w kolorze ciemnego blondu, na stopy założyłam kapciuchy z futerkiem.
Wyszłam z łazienki o godzinie 5:50. Wzięłam słuchawki z pokoju i włączyłam sobie playliste "młodziaki" gdzie zbieraliśmy z wujkami utwory z polskiego podziemia - osób, które naszym zdaniem nadają się do Maffiji i chcielibyśmy ich zobaczyć z nami. Znajdowały się tam numery wielu osób. Do moich faworytów należą między innymi, Kinny Zimmer i Promień
Wyjęłam z lodówki płatki hydrożelowe i położyłam na moje wory pod oczami żeby zmniejszyć efekty 4h snu.
Zrobiłam sobie i mojemu współlokatorowi jajecznice, położyłam na przypieczony chleb z serem, sobie dałam świeżych warzyw i ketchupu. Zaparzyłam sobie kawę, gdy kończyłam śniadanie, Janek (w końcu sobie imię przypomniałam XD) wyszedł z pokoju.
- Dobry, gdzie tak rano? - powiedział zaspany
- Wujek do mnie zadzwonił, że mam przyjechać na Żoli - powiedziałam - więc jadę - dopiłam kawę - Nie wiedziałam jaką pijesz, więc zostawiłam ci na wierzchu kawę, obok śniadanie -
![](https://img.wattpad.com/cover/359786155-288-k707178.jpg)
YOU ARE READING
Stare czasy
Fanfiction- Mam wrażenie że już tu kiedyś byłam - powiedziałam wysiadając z Ubera. - Wydaje Ci się, promyczku - powiedział uśmiechając się do mnie. Jan wyciągnął walizki z bagażnika i zaczeliśmy zmierzać w kierunku dziwnie znajomego domu, w którego progu stal...