-19- Killer

513 20 2
                                    

Iris wcale się nie zdziwiła, gdy JJ z plecaka wyjął pistolet.

- Naprawdę nosisz to też do szkoły? - zapytała, unosząc brwi.

- To nie jest dobry sposób. - dodał Pope. - Mam lepszy pomysł.

- Według mnie i tak powinniśmy załatwić to bezpośrednio. - Maybank opadł na siedzenie obok blondynki. Tym razem oni obydwoje wylądowali na tylnych siedzeniach. Cameron była do tego przyzwyczajona, w końcu była jedyną osobą w tym gronie, która nie miała jeszcze prawa jazdy. JJ był trochę zirytowany, gdy usłyszał, że ląduje z tyłu; ale gdy dowiedział się, że będzie obok niego siedzieć Iris, od razu zrobiło mu się lepiej.

- Podłączę twoje słuchawki do mojego telefonu... - powiedział Heyward. - A telefon podrzucę do jego auta. - mówił, cały czas grzebiąc w telefonie. Włożył sobie jedną słuchawkę do ucha. Podstawił urządzenie Kiarze. - Powiedz coś.

- Coś? - odparła Carrera, a chłopak uśmiechnął się. Iris spojrzała na JJ z uśmiechem. Okazało się, że chłopak już na nią patrzył i momentalnie zrobiło jej się gorąco.

Jemu w sumie też.

Niedługo potem dojechali pod dom Gavina.

- Uważaj na siebie. - rzuciła do Pope'a Kiara. On uśmiechnął się w jej stronę.

- Spokojnie, przecież nie mam na imię „JJ". - powiedział i wyszedł z samochodu.

- Świetnie, dzięki. - wymamrotał Maybank, a blondynka obok niego zaśmiała się. Zapominając o nadal gojących się nadgarstkach strzeliła sobie kośćmi w palcach, mocno wyginając poszkodowaną część ręki.

- Kurwa. - syknęła. Już tak się do nich przyzwyczaiła, że zupełnie o nich zapomniała.

- Co się stało? - zapytał szybko JJ, a Kiara na przednim siedzeniu uśmiechnęła się do siebie.

- W zasadzie nic. - zaśmiała się z własnej głupoty Cameron. - Zapomniałam o tym. - uniosła rękę na wysokość głowy. - Cały czas się zastanawiam, skąd Rafe miał tyle siły, żeby opuchlizna jeszcze mi nie zeszła.

- Bandaże są seksowne. - mruknął Maybank, nie do końca świadom tego, że wypowiada się na głos. Carrera już nie ukrywała swojego rozbawienia. Zaczęła się śmiać, opierając czoło na kierownicy.

- Słucham? - zapytała nieco skołowana Iris. Nie wiedziała, że była cała czerwona.

- Nic. - Maybank miał podobny problem. - Tak sobie tylko myślę na głos.

- Bardziej fantazjujesz na głos. - Kiara nadal śmiała się w najlepsze.

- A może powiedziałabyś nam, jaki Pope jest w łóżku? - odgryzł się Maybank. - Jest swoim standardowym, dziwnym sobą?

Na to pytanie brunetka nie zdążyła odpowiedzieć, bo Pope wszedł do samochodu.

Musieli poczekać, aż się ściemni. Nie dość, że Iris wstała przed szóstą, tego dnia doświadczyła różnych, bardzo silnych emocji i po jakimś czasie zaczęła robić się zmęczona. Bez przerwy ziewała i starała się wygodnie ułożyć, aby zasnąć chociaż na chwilę, ale szyba samochodu za każdym razem była tak samo niewygodna.

- Mam dość. - odpięła się i położyła w taki sposób, aby głowę mieć na kolanach JJ-a. Na dźwięk rozpinanych pasów Pope i Kiara momentalnie się odwrócili i jednocześnie uśmiechnęli.

To, że coś działo się między JJ-em i Iris było wyczuwalne od  jakiegoś czasu. Jednak sami JJ i Iris zaczęli czuć pewną niezręczność lub jakąś chemię między sobą dopiero nie dawno, jak dzieci we mgle, ledwo się w tym orientowali.

Don't Judge A Book By Its Cover ~ JJ MaybankWhere stories live. Discover now