Lily

25 6 0
                                    

Każdy obrzucał Lily dziwnym spojrzeniem, kiedy wychodziła z klasy. Przed chwilą, na lekcji, dobrowolnie zaproponowała, że pomoże nauczycielowi w przygotowaniach do szkolnych obchodów Bożego Narodzenia. Nie wiedziała, dlaczego to zrobiła. Był to po prostu impuls silniejszy od niej. Lily wypadła ze szkoły i od razu zobaczyła swojego najlepszego przyjaciela, czekającego na nią. Jake — jedyna osoba, przy której czuła się bezpieczna. On zawsze akceptował to, jaka była. To, że lubiła się uczyć, to, że pomagała każdemu, kto tylko o to poprosił. Taka była jej natura i choć Jake wielokrotnie powtarzał jej, że nie powinna tak robić, jeżeli chce zdobyć przyjaciół, to ona nie potrafiła tego zmienić. Dlatego właśnie w szkole miała status kujonki podlizującej się nauczycielom. Tylko Jake potrafił zobaczyć jej dobre serce i nie krytykował tego, jaka była.

-Zakochana para! Zakochana para! - rzucił jakiś chłopak, mijając ich.

Oni już do tego przywykli. Każdy nazywał ich parą, choć byli tylko przyjaciółmi. Najlepszym dowodem tego była Grace, dziewczyna Jake'a. Lily bardzo ją lubiła i zawsze kibicowała ich związkowi.

Kiedy wróciła do domu, usiadła w swoim ulubionym, niebieskim fotelu i zaczęła czytać. Zawsze ją to uspokajało. Z bardzo ciekawej historii wyrwał ją dźwięk przychodzącego SMS-a. Zdziwiła się, że ktoś do niej pisze. Zazwyczaj wymieniała wiadomości tylko z jedną osobą, a wiedziała, że Jake jest na treningu. Otwarła wiadomość.

Przyjdź jutro na Główny Plac o godz. 17:00. Zostałaś wybrana i musisz się tam zjawić.

Co to ma znaczyć? - pomyślała. Już chciała napisać do Jake'a, ale coś ją powstrzymało. Wiedziała, że w żadnym wypadku nie powinna się spotykać z obcą osobą, szczególnie że nic o niej nie wiedziała, ale z jakiegoś powodu domyślała się, że musi się tam zjawić. W tym SMS-ie słychać było niewypowiedzianą groźbę. A może tylko to sobie wyobraziła? W każdym bądź razie zdecydowała, że tam pójdzie, ale na pewno nie sama. Otwarła Messengera i zaczęła pisać.

Cześć Jake! Chcesz ze mną pójść jutro na Główny Plac do kawiarni? Tak koło 16:30, jeśli możesz. Odpisz, czy przyjdziesz!

Jake odpisał, że chętnie się zjawi, więc uspokojona Lily wróciła do czytania. Skoro Jake przyjdzie, to będzie bezpieczna... Prawda?

Wyspa smokówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz