19. Ciekawe przygody Kasi 🙊🛥️🇬🇬

129 11 7
                                    

Pov. Colette
Jako iż zaczęły się ferie a ja mam nader dużo wolnego czasu którego nie muszę poświęcać na nękaniu kaktusów i moich pięknych koleżanek. Za to równie dobrze mogę go poświęcić na przygode życia.

A nawet już mam plan gdzie mogę się udać serio.

Oczywiście na żadnego tripa nie można jechać z pustymi rękami więc najpierw się udałam do sklepu aby zakupić potrzebny asortyment.

A mianowicie: paluszki rybne i müllermilcha.

Jako iż foki od zawsze były moimi ulubionymi zwierzętami.... A zaczęły się ferie i jest zimno...

To zamiast jechać na narty do Władysławowa mogłam pojechać na biegun północny i pobawić się z moimi ulubionymi animalsami.

A dlaczego chce je nakarmić paluszkami rybnymi? Otóż foki jedzą ryby. A paluszki sezamowe to moje ulubione jedzenie.

Więc.... Paluszki rybne napewno zasmakują fokom c'nie?

Oczywiście musiałam znaleźć najpierw kandydata do mojej podróży.

Co to by było gdyby nie był to mój brat... Niestety nie było go więc kolejnymi kandydatami było magiczne trio... Niestety oni też gdzieś wybyli.

Podejrzewam że zabrali ze sobą emosa.

Także więc poprosiłam moją kraszi Żanetkę bo ona zawsze ze mną jest chętna spędzać czas. W sumie to nie wiem dlaczego najpierw o niej nie pomyślałam....

Napisałam list i wysłałam go moim gołębiem pocztowym..

Niestety odpowiedź jak i sam gołąb nie przylecieli z powrotem.... No cóż muszę skorzystać z przyziemnych sposóbów komunikacji 😜.

Wysłałam jej wiadomość na mesie a ona jako iż jest uzależniona to odpowiedziała po dosłownie milisekundzie od dostania propozycji. Wow kocham ją.

Umówiliśmy się że ja pójdę po Żanetkę z buta a ona nas poleci jej dżetpakiem.

To był najlepszy pomysł życia bo przez 3h drogi mogłam się przytulać do jej boobies. (eww?)

Gdy byliśmy już na miejscu to trochę było zimno a Janet jak to Janet była roznegliżowana. Co ona myśli że wilka nie dostanie 😡??

Oczywiście zabrałam ze sobą cały zapas mojej szafy bo przecież na taki wyjazd trzeba mieć wszystko pod ręką. Obdarowałam ją moją ociekającą dripem bluze z nadrukiem Among Us 💪.

Mogliśmy w końcu przejść do naszego pierwotnego zamierzonego zajęcia.

Niestety jak się okazało foki są trudne do znalezienia... Aleee udało nam się poskromić bestie gdy tylko poczuły zapach paluszków rybnych odgrzewanych w mikrofali którą też zabrałam na wszelki wypadek.

Przez następne kilka godzin karmiliśmy sobie na czilku foczki i mam nawet pare sweet fotek. My też jesteśmy takie foczki trochę.

Zastanawiam się nad dłuższym pobytem tutaj skoro tak świetnie się tu wpasowaliśmy.

Nawet jeździliśmy sobie na fokach i zrobiliśmy podjazd na Antlantydzie. Tysiące odkrywców jej nie mogło znaleźć a my nastoletnie furiatki podbiliśmy na czilku podwodne zagubione miast💀. Essa.

Pobawiłyśmy się jeszcze troszkę i niestety Żanetka powiedziała że musimy wracać bo jej młodsza siostra zeżarła kostke do kibla na popite z domestosem i teraz w szpitalu nie da się jej wyleczyć bo zaczęła tańczyć jakieś fortnite dance. Dosłownie sodówa jej do głowy wpadła.

Janet zawinęła mnie i cały asortyment i mogliśmy już wracać na jej chate. Po wyleczeniu jej sisterki (włączyliśmy jej po prostu gacha life mini movie a nie jakieś skibidi tojlety) zaproponowała mi nocke a ja ofc się zgodziłam 😻.

----------
Dzień dobry witam serdecznie.

Dzisiejszy rozdział króciutki bo pisze to literalnie na wf. Muszę się pochwalić że przeżyłem dzisiejszy dzień.

I mam dwa pytania:
1. Chcecie więcej rozdziałów z pov innych osób niż tych dwóch paszczurów?
2. Chcecie backstory z posiłku Boonie??

Pozdrawiam serdecznie i pytam jak wam dzień minął. Kocham was bardzo serdecznie.

Słowa: 568.

Załamanie uniwersum - FangarWhere stories live. Discover now