Prolog

7 0 0
                                    

12 lat temu :

Bawiłam się z Liamem w ogródku samochodzikami zawsze kręciło mnie do motoryzacji niż do lalek czy misiów wolałam zabawy dla chłopców . Nagle mama zawołała nas na obiad w domu siedział już ojciec... jak zwykle pijany zapomniałam umyć rąk i wtedy się zaczęło koszmar który przeżywałam codziennie ale tym razem nie oberwałam otworzyłam oczy bo przede mną stał mój 3 lata starszy brat osłonił mnie swoim ciałem mama tylko patrzyła z tym swoim uśmiechem . Nie chciała się sprzeciwiać ojcu

- zostaw go !! To moja wina ! Nie bij go
- co ty powiedziałaś gówniaro?! Będziesz przeciwstawiać ? Jesteś tego pewna !?
- madi idź do mnie do pokoju zamknij się na klucz zaraz przyjdę
- Li ... proszę cie
- dobrze pójdę z tobą chodź

W pokoju popatrzyłam bratu na rany
- boli cie...?
- trochę
- przepraszam...to moja wina
- madi nie mów tak i nigdy nie myśl o tym w ten sposób to nie nasza wina tylko ich .
- dobrze . Proszę cie nie zostawiaj mnie tu jak będziesz wyjeżdżał proszę
- obiecuje
Gdybym wtedy wiedziała że nie dotrzyma tej obietnicy nie kazałabym mu jej składać

Miłość na krawędzi życia Where stories live. Discover now