Pierwszy pocałunek

181 8 9
                                    


(Polecam sobie włączyć muzykę ,,je te laisserai de mots" od noe.smt )

Pov.Barabasz
Nagle stało się coś, co zapamiętam do końca życia...
KOLNAY MNIE POCAŁOWAŁ. Zamarłem na chwilę, nie umiałem nic z siebie wydusić byłem całkowicie sparaliżowany lecz on na to:
-o Boże... najmocniej przepraszam, nie mogłem się powstrzymać jeśli nie czujesz tego samego to naprawdę prze-przerwalem mu pocałunkiem. Całował świetnie, oderwałem się od niego i szepnąłem mu do ucha
-kocham Cię 
-Ja ciebie tez - powiedział po czym chcial mnie pocałować lez przerwało nam tylko dzwonek z jego telefonu, zanim odebrał cmoknął mnie w usta i odebrał.
- no cześć mamo, aha no ok :(
Rozłączył się po czym powiedział
-muszę już wracać do domu rodzice juz wrócilido domu :(
-Co tak szybko-nic nie odpowiedział tylko dal mi całusa w czoło i zaczął ubierać buty.
Po chwili wpadłem na genialny pomysł.
-ej, przecież możesz spytać się czy możesz u mnie nocować
-Ty to masz łeb Barabaszku (nie wiem jak inaczej zdrobnić) tylko pobiegnę do domu i przywitam się z rodzicami
-Dobrze, tylko uważaj na siebie jest już późno
-Dobrze

Pov.Kolnay
Było to słodkie ze się o mnie martwi, pobiegłem szybko do domu przywitałem sie z rodzicami i pobiegłem znów do Mojego męża.
Zapukałem odrazu otworzył mi drzwi, zamknął je na klucz, złapał mnie w talii, zacząl mnie całować nie powiem było to przyjemne, najprzyjemniejsze co mnie mogło spotkać. Oderwaliśmy się od siebie bo brakło nam tchu, poszliśmy do pokoju Barabasza i usiedliśmy na jego łóżku.
-Barabasz nie obchodzi mnie to czy nadal chcesz się ze mną przyjaźnić czy nie, kocham cię, chce Cie,chce Cie mieć zawsze przy sobie więc będziesz moim chlo- przerwał mi.
-Oczywiście.
Zamknął między nami dystans, obrócił się tak, że leżał na mnie, zacząl powili zjeżdżać na szyję robiąc przy tym mi malinki, było to tak przyjemne ze wydawałem z siebie ciche jęki🤭
-hmmmmm..... Barabasz stop...
Przerwał,otóż bardzo dobrze to znaczyło że przestał, szanował mnie i moje zdanie i właśnie za to go kocham.
-Coś nie tak?-zapytał przestraszony
-Nie nie, wszystko w porządku ale jest juz późno zaraz zasnę a chce pamiętać tą chwilę z tobą a nie żeby przepadła
-jasne-powiedział z entuzjazmem- zaraz dam ci ciuchy na przebranie.
Dal mi swoją bluzkę i spodnie, jego bluzka pachniała nim, jego perfumami, kocham jego zapach. Położyłem się obok MOJEGO już chlopaka, czułem jak przytula się w mój tors,
-Kocham Cię-powiedziałem mu na dobranoc
-hmmm-tylko mruknął mogłem też się spodziewać że jest już zmęczony, jest 23.

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•

No elo elo już drugi rozdział
Coś dużo tu się zadziało
Jak coś bardzo przepraszam za błędy
Rozdział jest trochę krótszy ale przynajmniej stało się coś na co chyba każdy czekał

446 słów😧

Chzpb~ Kto wie?Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ