Rozdział 2 WIOLA

1.2K 13 0
                                    



3 lata wcześniej

Budzi mnie huk . Coś leci na ziemię , jakiś pisk potem plask i jakaś szarpanina. To był początek gehenny mojej rodziny . Można powiedzieć że mój ojciec w momencie uderzenia mojej mamy w twarz został skreślony w moich oczach do nic nie wartego gnoja. Nie zawsze tak było . Wcześniej ojciec pracował na kopalni zarabiał dobrze. Pracował ciężko na dwie zmiany a gdy przyszły dni wolne , zawsze poświęcał nam czas. To były dobre chwile. Chodziliśmy na lody włoskie do Szczawna Zdroju lub moje ulubione ptysie przez Książ do Świebodzic. Mama promieniała, chodziła w ładnych sukienkach i dobrych butach . Z czasem jak prawdziwa żona górnika posiadała również futro z lisa . Moje rodzeństwo chowało się zdrowo i nie przysparzało problemów . Ja miałam plany związane z studiami oraz późniejszym wyjazdem do większego miasta . Chciałam przestać być małomiasteczkowa . Marzyłam o wielkim mieście i wielkich możliwościach. Sama podchodziłam z niedużego miasta Wałbrzycha . Już sam Wrocław robił na mnie przeogromne wrażenie . Zawsze byłam ambitna i wiedziałam że jak coś sobie postanowię to tak będzie . Bo jak nie ja to kto .

W Wałbrzychu jedyną perspektywą dla kobiety w owym czasie było wyjść za mąż . Oczywiście za dobrze postawionego w hierarchii górnika . Mnie to w ogóle nie pociągało . Broniłam się rękami i nogami przed próbami swatania mnie z synami przyjaciół moich rodziców. Chciałam również zobaczyć trochę świata , poznać i posmakować troszkę innego życia. Wszystko ku temu zmierzało z przyjaciółką Malwiną spędzaliśmy beztrosko czas wypełniając go plotkami i strojeniem się. Ale moja sielanka długo nie trwała tuż po ukończeniu przeze mnie szkoły średniej kopalnie z dnia na dzień pozamykano . Ogrom ludzi został bez pracy i perspektyw . Cześć zaczęła opuszczać miasto bo na Górnym Śląsku nadal mieli szansę na godne życie. No i potrzebowali specjalistów górnictwa. Mój ojciec niestety kopał tylko węgiel i dla niego pracy od ręki nie było . Po za tym mieliśmy tu wszystko mama nie chciała ryzykować w nowym miejscu.

Z każdym dniem Wałbrzych się wyludniał i popadał w coraz większy marazm . Zaraz po kopalniach zaczęto zamykać kolejne zakłady pracy. Likwidowano i sprzedawano co się dało i za ile się dało . Ojciec powoli i stopniowo tracił nadzieję i szedł w zaparte że nie będzie zawodu na stare lata zmieniał . Nie chciał poddać się sugestii iż będzie mu łatwiej dostać pracę jak wykaże choć trochę dobrej woli. Ponieważ takich górników jak ojciec było pół miasta to znaleźli sobie zajęcie na miarę prawdziwych mężczyzn. Zaczęli pić na ławeczce w rynku debatując przy tym zaciekle jak to rząd mógł tak postąpić . Z każdym mijającym dniem tato stawał się kimś obcym . Pijakiem z pod sklepu monopolowego . Człowiekiem którym pogardzał każdy .

Przepijał wszystko co mieliśmy bez skrupułów , nawet futro mamy . Po jakimś czasie zaczęliśmy się go bać . Wtaczał swoje pijane dupsko do domu rozwalał pół kuchni krzycząc że matka to dziwka i pewnie się z sąsiadem kurwi . Robił grandę że do jedzenia nic nie ma , awantura goniła awanturę. Mama gasła w oczach , była zaszczutą kurą domową bez swojego grosza przy duszy . Pewnego dnia gdy ojciec wrócił do domu wcześniej postanowił nas wychować na ludzi jak to w tedy orzekł. Każde z nas dostało wtedy taki wpierdol że jeszcze trzy dni potem z domu nie wyszliśmy . Nie byliśmy w stanie . Mama gdy wróciła została skatowana i zgwałcona w przedpokoju . Leżała tam cały dzień , nie pozwolił mi się nią zająć . Wszystko trwało dwa lata i doprowadziło naszą rodzinę do ruiny psychicznej , fizycznej i finansowej . W domu nie było niczego . Ani prądu nie wspominając o opale i jedzeniu .

Przyszło mi zweryfikować plany życiowe i ogarnąć jakąś pracę . Co w późniejszym czasie wcale nie było proste . Ponieważ możliwość zatrudnienia w mieście były praktycznie żadne. Takim to sposobem trafiłam do Podziemia .

Podziemie to była organizacja jakby nie patrzył przestępcza . Którą kierował człowiek wysoko postawiony w naszym mieście Bogdan Skowron, zwany Grubym . Gdy trafiłam do tego miejsca wiedziałam że przegrałam moje plany i marzenia na przyszłość . Szybko uświadomiono mi czym i w jakim charakterze będę , się zajmować . Była to jedyna opcja jaką miałam na tamtą chwilę . Przystałam na warunki oraz bardzo dobre wynagrodzenie .

W ten sposób zostałam Dziwką. Pod człowiekiem drugiej kategorii , zajmując przedostatnie miejsce w łańcuchu pokarmowym miasta . Niżej w hierarchii byli tylko mordercy , samobójcy , gwałciciele. Z dnia na dzień naznaczono mnie szkarłatną literą i nikt nie chciał ze mną rozmawiać . A ja nie miałam wyjścia albo to albo śmierć głodowa i wychłodzenie . Moje rodzeństwo mnie potrzebowało i moja mama również . Więc zadarłam głowę wysoko i na wszystkich patrzyłam z góry . Nie dałam się choć było mi ciężko nie pokazałam po sobie ,że jestem słaba .

W końcu byłam Wiolettą Nowak silną kobietą dążącą do celu .

Moje życie uległo kompletnej zmianie i zweryfikowaniu światopoglądu gdy poznałam jego. Colina to on nauczył mnie wszystkiego co umiem i wiem . To on pokazał mi jak funkcjonuje Podziemie . Stał się moim mentorem przewodnikiem po świecie perwersyjnego , ostrego , brutalnego seksu . Pokazał mi jak czerpać z tego przyjemność i korzyści . Wyjaśnił że to ja jestem panią swojego losu . Sprawił iż zakochałam się w nim bez pamięci i to nie tylko z powodu jego urody . A trzeba powiedzieć jasno facet wygląda jak pieprzony Adonis.

Wysoki , dobrze zbudowany , przystojny i dominujący w każdym aspekcie życia. Władzę nad nim miałam tylko w ulotnej chwili a mianowicie wtedy gdy ssałam mu kutasa jak dochodził.

Colin był też moim pierwszym mężczyznom w wszelkich pierwszych razach . Od samego początku powtarzał że jestem tylko jego bo to dzięki mnie bije jego serce i należy ono do mnie . Wielu może twierdzić że nasza relacja jest toksyczna i nie zdrowa ale to nieprawda . Kocham go a on mnie choć mi tego nie mówi ja wiem że tak jest . Pokazuje mi to za każdym razem i wspiera w najtrudniejszych momentach życia. Ja jestem jego kołem ratunkowym , szklanką wody na pustyni . Gdy mnie potrzebuję jestem i zawsze będę dla niego .

Oczywiście zaraz padają pytania . Jak kurwa i kurwiarz mogą być w związku skoro ruchają się z innymi . Otóż nasza postawa wobec tematu jest następująca .

Przyjemność ciała , zaspokajanie swoich potrzeb , korzyść materialna , praca ,zostaje w Podziemiu . Tam jesteśmy Wi nałożnicą i Colinem Panem nie łączy nas w Podziemiu głębsza relacja . Chyba że chcemy by było inaczej . Nie ma czegoś takiego jak zazdrość . Po wyjściu ze swoich ról wracamy do domu bierzemy prysznic kładziemy do łóżka i jesteśmy Wiolą i Colinem po prostu . Dwoma duszami które potrzebują siebie nawzajem . Zresztą co nam będzie ktoś mówił co jest normalne a co nie . I jak mamy żyć by innym dobrze się spało. W naszym mieście zawsze denerwował mnie zaścianek taka Dulszczyzna pełną gębą. Ludzie którzy nigdy nie pomyśleli że można zrobić w życiu coś więcej i być kim się chce . Wyjście przed szereg było nie do zrobienia bo co ludzie pomyślą.

Wracając do tematu odnalazłam swój sens w tym jaki prowadzę teraz tryb życia . Wiem jak inni na to patrzą ale coraz rzadziej przykro mi z tego powodu. Jest dobrze a to najważniejsze .  

Podziemie #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz