Rozdział 29 WIOLA

101 5 0
                                    




Każdy pokój w naszym klubie jest związany z jakimś kręgiem piekła Dantego . Każda impreza ma na celu nie tylko dać zasmakować gościom innego rodzaju fetyszu . Ale również dać im wgląd w to co dzieje się w innych pokojach klubu . To miejsce ma nie tylko zaspokajać niecodzienne potrzeby ale również dać wskazówkę czy przypadkiem nie potrzebują czegoś zupełnie innego niż sądzili . Od jakiegoś czasu z Milą pragnęłyśmy wziąć udział w warsztatach shibari . Jak wcześniej już wspomniałam jest to japońska sztuka wiązania linami które pozwalają osobie związanej zatracić się w swoich odczuciach i emocjach . I dziś w moim klubie mają odbyć się takie właśnie warsztaty. Nie łatwo było znaleźć mistrza w tym fachu ale finalnie udało się nam dzięki znajomościom naszych klientów .

Nasz gość był bardzo przystojnym facetem . Dostojny , elegancki, poważny ,budził powszechnie uznanie. Myślę że nie będzie takiej kobiety dzisiejszego wieczoru która nie chciała by, to ją związał i dał przyjemność . Nawet ja czułam mrowienie w cipce gdy mówił do mnie swoim pięknym i głębokim głosem . Czysta ekstaza .

Pokój w którym dziś będziemy został udekorowany w kotary z lśniącego atłasu o blado różowych kwiatach wiśni oplatających czarne łodyżki. Na środku postawiono drewniane obite czarnym aksamitem podwyższenie . Nad tą scenerią do okrągłych srebrnych mosiężnych kółek zamontowanych w suficie był przywiązane liny . Wyglądały na ciężkie i masywne ale w rzeczywistości były wykonane z lekkiego włókna nie ocierającego za bardzo skóry. Było tych lin aż sześć . W tle leciała cichutko muzyka relaksacyjna oczywiście w japońskim stylu . Całość oświetlały duże lampy skierowane na podest . W końcu każdy chciał coś zobaczyć i się czegoś nauczyć .

Sam mistrz ubrał na siebie tylko czarne lniane szerokie przewiewne spodnie . Miał również bose stopy , ładnie na gładko uczesane kasztanowe włosy, pięknie wyrzeźbioną klatkę piersiową wyeksponowaną ku mej ogromnej radości . Męskie duże zadbane dłonie , był zjawiskowy .

Gdy zebrała się już cała sala mistrz zaczął opowiadać co tak naprawdę musimy wiedzieć na początek naszej przygody z linami .

Z Milą siedziałyśmy w pierwszym rzędzie niczym grzeczne uczennice i z wypiekami na twarzy powodowanymi nadmierną ekscytacją chłonęłyśmy wszystko jak gąbka .

Na początek chciał bym byśmy wszyscy nauczyli się podstaw . A podstawą każdego wiązania są węzły . I zanim moi drodzy nauczymy się nie zmieniać drugiej osoby w omotany liną baleron – minie dużo czasu . Dopiero gdy przyswoimy dostatecznie co potrzeba to zmienimy wiązanie w trans , stan niebywałej miłosnej uwagi .

Tworzenie emocji erotycznej ,energii przekazywanej liną pomiędzy wiążącym a wiązanym . Budujemy nastrój , obraz zmysłowego dotyku , dominacje i uległość . To jest kwintesencją bawienia się linami .

Shibari to elegancja ruchu , pokaz sprawności technicznej i całkowite skupienie się na osobie po drugiej stronie liny. To rodzaj seksualnej gry między dwojgiem ludzi .

Od pierwszego splotu dłoni po kolejne. Dominujący ma za zadanie w pełni kontrolować ciało , emocje , ból a nawet poczucie wstydu osoby wiązanej . To intymne zespolenie dusz i ciał . Uczucia które nas ogarniają w tym momencie przekazywane są za pomocą liny , siły nacisku na ciało , obnażenia , pozbawienia swobody , narzucenia swojej woli skrępowanemu .

Tak więc moi drodzy zaczynamy naszą przygodę dziś nauczymy się trzech podstawowych więzów i zastosujemy je na sobie nawzajem . Mam nadzieję że w przyszłości każdego z was będę mógł umieścić pod tym sufitem i zniewolić tak jak tego będę chciał .

Podziemie #2Where stories live. Discover now