ROZDZIAŁ 31

939 43 4
                                    

Wchodziliśmy na posesję rezydencji. Nikogo nie powinno być. Max chwile przed wejściem wyłączył monitoring i alarm.

Szliśmy po cichu po budynku, byliśmy lekko schyleni. Nora stała na czatach, ja razem z z resztą szliśmy po naszyjnik.

-Aurora to twój pierwszy raz więc trzymaj się blisko mnie. - powiedział Zane.

-A jeśli nie to co? - zapytałam. - chyba nie wiesz co potrafię. - wyszeptałam.

-No nie wiem ale teraz możesz to pokazać. - stanął w miejscu i się uśmiechnął.

Przewróciłam oczami i poszłam w miejsce gzie nasza dzisiejsza zdobycz powinna się znajdować.

Weszłam do jakiegoś salonu, szłam pierwsza a za mną reszta. Zaczęłam się rozglądać nigdzie nie mogłam tego znaleść.

Bigo.

Podeszłam do naszyjnika i na niego spojrzałam. Leo podał mi podróbkę była identyczna. Szybkim ruchem zamieniłam ie a orginał schowałam do swojej szafy.

-Problem, auto wjechało na posesję. - podbiegła do nas Nora. Spojrzałam na Zane'a a on na mnie. Chwile później złapał mnie za rękę i zaczęliśmy biec. Pobiegliśmy wszyscy razem na górę.

Chwile od czekaliśmy a później weszliśmy na balkon i z niego wyskoczyliśmy.

Pobiegliśmy do auta i do niego wsiedliśmy, każdy jechał swoim tak jak przyjechał. Mieliśmy się spotkać w jakimś magazynie. Dojechaliśmy szybko ale cicho.

Podjechałam i zatrzymałam auto. Wysiadłam z pojazdu i skieorwałam się do reszty.

Wyciągnęłam naszyjnik i podniosłam tak, że był na wysokości mojej głowy.

-Udało się. - wyszeptał Leo. - kurwa udało nam się w końcu nam się udało. - tym razem krzyknął, a ja się tylko usmiechnełam.

Moje spojrzenie powędrowało na Zane'a uśmiechał się do mnie. Podałam mu naszyjnik, który przyjął.

~**~

Weszłam do domu. Zdjełam buty, i weszłam do kuchni. Na blacie stały kwiaty. A obok nich leżał list, w czerwonej kopercie. Pierw się rozejrzałam po pomieszczeniu a później podeszłam do nich.

Wzięłam list i go otworzyłam. Nie chętnie wyciągnęłam kartkę z środka, i zaczęłam czytać.

Może nie umiem pisać listów. Zawsze byłem z tego słaby ale postaram się. Auroro chce ci powiedzieć, że jesteś dla mnie ważna i ostatnie chwile są ciężkie jak dla ciebie i dla mnie. Umarł twój brat a mój najlepszy przyjaciel. Zmieniłaś się, nie poznaje cię Auroro. Ale strasznie cię kocham, i może to głupie i totalnie nie na temat ale przepraszam za wszystko. Totalnie za WSZYSTKO.

D. W.

Przewróciłam oczami i włożyłam kartkę spowrotem. Odłożyłam ją na blat i poszłam do góry.

Wzięłam szybki prysznic a następnie się przebrałam w piżamie i położyłam się. Prze jakiś czas się przewracałam na łóżku. Jakoś nie mogłam spać.

Jeszcze na dodatek zagrzmiało. A ja cholernie boje sie burzy w nocy. W dzień niezawsze mi to przeszkadza.

Wzięłam kołdrę, poduszkę i zeszłam na dół. Rozłożyłam to na kanapie i usiadlam na niej. Miałam dużą kanapę, było takie jedno miejsce, długie i szerokie, że na spokojnie by się zmieściła tutaj druga osoba.

Burza była coraz głośniejsza. Schowałam się pod kołdrą jak małe dziecko, za każdym razem gdy zagrzmiało to srałam w gacie.

Gdy sobie leżałam, nagle poczułam jak kanapą obok mnie się ugina i ktoś kładzie rękę wokół mojej talli. Ta osoba nie zdążyła mnie przyciągnąć bo szybkim tempie usiadłam. Odwróciłam głowę, i ujrzałam chłopaka.

-Co ty tu robisz do cholery? - krzyknęłam a Dylan usiadł. - i jak tu wszedłeś?

-Po pierwsze, umiem otwierać drzwi, po drugie wiem, że boisz się burzy. - powiedział a ciepło po moim ciele się rozlało.

Pamiętał, pamiętał, że boje sie burzy. I przyjechał wstał o trzeciej w nocy i przyjechał do mnie.

Posłałam mu uśmiech, byłam zmęczona na jakie kolwiek kłótnie więc się po prostu położyłam.

Brunet zrobił od razu to samo i swoją ręką przybliżył mnie do siebie.

-Przepraszam, za to, że cię zacięłam. - powiedziałam szeptem. - nie chciałam tylko po prostu wkurzyło mnie to i...

-Kochanie nie tłumacz mi się. - powiedział. - wszystko rozumiem. Tylko jednej rzeczy nie mogę pojąć.

-Jakiej? - zapytałam od razu.

-Dlaczego się z nimi zadajesz? - powiedział a ja milczałam. Po jakimś czasie się odwróciłam i byłam przodem do niego. Spojrzałam mu w głąb jego oczu.

-Nie wiem Dylan. - zaczęłam. - jakoś tak wyszło, bez Nathana nie myślę co robię, kiedy gadałam z nim to się zgdoziłam na wyścig i.... - przerwałam. Nie powiem mu przecież, że ukradłam właśnie naszyjnik z cennym kryształem. - No po prostu na to wszystko co się wydarzyło na nim.- musiałam coś wymyśleć.

Chwile milczeliśmy a ja poczułam jak chłopak na moich plecach rysuje jakieś znaczki.

-Chce żebyś do nas wróciła. - zamurowało mnie. On chce, żebym wróciła. No proszę nie w takim momencie. - Naprawdę rozmawiałem z resztą, też tego chcą, nie poznają cię. Zmieniłaś się na dobre, które będzie do nas pasować.

-Ja nie mogę Dylan. - wyszeptałam. - Naprawdę nie mogę. Chciałabym ale nie mogę.

-To dlatego, że masz zamiar kolejny naszyjnik ukraść? - zapytał a moje oczy stały się wielkie.

Skąd on do cholery to wiedział.

-Mam swoje sposoby Auroro.

-Może tak może nie. - uśmiechnęłam się zadziorczo. - a powiedz mi skąd to wiesz co?

-Mam kontakt z twoim chłoptasiem. - odezwał się i usiadł. Po prostu tak wstał a mi zrobiło się trochę zimniej.

-To nie jest mój chłopak debilu. - odezwałam się trochę głośniej.

-Czyli jak się z nim całowałaś to nie znaczy, że to twój chłopak? Ciekawe.

-Cholera Dylan specjalnie to zrobiłam, żeby was wkurzyć widziałam, że się patrzycie. - krzyknęłam i wstałam na kanapy. - A co zazdrosny jesteś?

Chłopak wstał, i podszedł bliżej mnie. Złapał za mój podbrudek.

-Owszem bo chyba już zapomniałaś, że jesteś moją. - powiedział a następnie złączył nasze usta. Oddałam pocałunek. Jego ręce powedrowały na moją taliie, zchodziły coraz niżej. Gdy jego dłonie były na moich pośladkach, ścisnął je a ja wydałam z siebie cichy jęk, na który chłopak się uśmiechnął.

Czy mnie do reszty powaliło, nie mogło się tak skończyć. Już było wszytko dobrze. A teraz znów się zaczyna. Nie chce znów przeżywać bolesnego ukucia w klatce. Nie chce znów, czuć bólu gdy znajdzie sobie inna. Nie chce tego wszyskiego czuć.

____________________________

KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA NAMI.

JAK WAM SIĘ PODOBA.

ZACHĘCAM DO KLIKNIĘCIA GWIAZDKI ☆ ---> ★

Buziaczki😘😘😘😘

Tik TOK: ksiazki.lov_v2
( wstawiam tam spoilery, obecnego rozdziału i, który może być wstawiony później)

Ps: sorka  za błędy ale dalej pisze na tel.

I love only youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz