4

140 5 2
                                    


Bartek stanął za mną i delikatnie złapał mnie w talii okręcilam się do niego I mocno przytuliłam w tym samym czasie zadzwonił mój telefon była to moja mama która...powiedziała mi że muszę wyprowadzić się z nią ponieważ mój brat nie jest pelnoletni ale jest jeden warunek mogę zostać jeżeli będę miała się gdzie podziać jakby zamieszkać

-Bartek wyprowadzam się...-powiedziałam to opierając się o ścianę-nie chce cię stracić jesteś moim najlepszym i jedynym przyjacielem wsparciem tak bardzo nie chce cie stracić-mówiąc to zesunelam się na podłogę miałam przecież jeszcze jedną opcje ale ja nie mogę pytac o to bartka

-co się dzieje Faustyś powiedz mi proszę martwię się-chłopak kucnął przedemną położył swoje dłonie na moich policzkach i złożył delikatny pocałunek na moim czole a mnie znowu przeszyło jakieś dziwne uczucie

-poprostu moja mama wyjeżdża a ja miałam zamieszkać u mojego brata ale nie jest pelnoletni muszę jechać z nią jest 1 opcją mogę się do kogoś przeprowadzić ale ja nei mam do kogo jedynie Hania ale nie mam z nią jakiegoś super kontaktu-spojrzalam na bartka a ten się uśmiechnął

-jest jeszcze jedna opcja którą jestem ja moja droga-chłopak podniósł mnie z podłogi I mocno przytulił

-Naprawdę zrobisz to dla mnie?-spojrzalam na chlopaka a ten odparł

-jasne ale o tym pogadamy później dzisiaj jest dzień kobiet a że ty jesteś moją kobitką to mam coś dla ciebie

-jeju Bartuś nie trzeba przecież-odsunelam się od chłopaka a z moich oczu poleciały łzy Brunet wyszedł z pokoju i po chwili wrocil z kwiatkami i jakąś kartką

-trzymaj Faustynka i nie płakuchaj mi tutaj-wzięłam od chłopaka kwiatki i karteczkę ktora zaczęłam czytać na głos

Wszystkiego Najlepszego Faustynka!
Dzisiaj jest dzień kobiet a że ty jesteś moją kobitką to dedykuję to dla ciebie jesteś moją przyjaciółką i jestem za to wdzięczny dzisiaj dzień spędzamy razem mam dla ciebie dużo niespodzianek mam nadzieje ze to docenisz...
Twój Bartuś<3

-dziękuję jesteś bardzo słodki wiesz-spojrzałam w górę na chlopaka a on wytarł moje łzy i mocno mnie przytulił-nikt się nigdy tak o mnie nie troszczył jak ty zazdroszczę twojej przyszłej żonie-zaśmiałam się a chłopak mi odpowiedzial

-może ty nią będziesz-uśmiechnął się do mnie szyderczo i pocałował w czółko-poczekaj pójdę po jakiś wazon do kwiatków-chlopak wyszedł z pokoju a na usiadłam na łóżku i schowałam twarz w kolana usłyszałam otwierające sie drzwi i głos mamy bartka

-Hej Faustynka możemy pogadać-poczułam się dziwnie ale chciałam się wygadać czuje się przy pani Renacie dobrze

-Mm tak jasne podniosłam głowę i spojrzałam na kobietę

-Bartek mówił mi że się wyprowadzasz ale możesz zamieszkać u nas nie jest to problem widzę że bartowi na tobie zależy i nie chce cie stracic wiedź jeżeli chcesz to zapraszamy

-naprawdę zrobi to dla mnie pani-usmiechnelam się do kobiety i mocno ją przytuliłam-dziękuję obiecuje odwdzięczę się-oddunelam się od pani Renaty która uśmiechnęła się i wyszła z pokoju a po chwili do niego wszedł Bartek z wazonem którego odłożył na stolik

-dziekujeee-rzuciłam się chłopakowi na szyję a ten złapał mnie w tali podniósł do góry i obrócił-czym ja na ciebie zasłużyłam jakaś zwykła brzydka dziewczyna...

-Hej nie mów tak-chłopak odsunął się chwycił mnie za rękę i razem wybiegliśmy z domu biegliśmy szczerze nie mam pojęcia gdzie poprostu przed siebie dobiegliśmy do małej polanki z widokiem na zachodzące słońce usiadłam na jej środku a brunet stał za mną I miział mnie po włosach

-jestem wdzięczna...-spojrzałam w górę chłopak się nademną nachylił i złożył delikatny pocałunek na moim czole-jesteś przekochany ale nieraz mnie trochę wkurzasz mądralo

-też cię kocham-chłopak powiedzial to przesmiewczo i sie zasmial ja spojrzałam na niego z zdziwieniem-no co-chłopak odwzajemnil moje spojrzenie ja szybko wstałam I mocno go przytuliłam

-cieszę się że mogłam spędzić ten dzień z tobą-wtulilam się w chlopaka I patrzyłam na zachód słońca który pięknie wyglądał na tle polanki,zaczęło padać poprostu padać chciałam pytac bartka czy wracamy ale on wyprzedził mnie innym pytaniem

-da się pani zaprosić do tańca-chłopak zapytal mnie podając mi swoją dłoń

-Ja nie umiem tańczyć ale warto spróbować-podałam mu rękę bartek złapał mnie w talii I delikatnie kołysał nas na boki czułam się bardzo bezpiecznie w objęciach bartka brakuje mi ostatnio jakiejś troski moja mama nigdy nie opiekowała się mną jakoś bardzo zawsze praca i praca ale mam bartka który jest dla mnie szczerze teraz całym światem i nie koniecznie chodzi że ja się zabujałam czy coś ale poprostu naprawdę nie mam nikogo innego dobra wróćmy do taraźniejszości

Od autorki
Mam nadzieję że podoba wam się ta książka mam w planach zrobic ponad 100 części zobaczymy czy się uda będą pojawiały się one narazie 2 razy w tygodniu

CAN LOVE LAST A LIFETIME? ❌️ZAWIESZONE❌️Where stories live. Discover now