11

113 6 1
                                    

Wracam właśnie z Bartkiem do domu szczerze nie mam pojęcia co z nami będzie myślę czy się nie wyprowadzić jakoś nie czuje się tu najlepiej jestem pelnoletnia ciągnie mnie w stronę warszawy jakoś byłam tam parę razy podobało mi się pogadam o tym z bartkiem spytacie co do niego czuje byłam pewna że go kocham ale teraz jestem tego jeszcze bardziej pewna zarazem go kocham i nienawidzę...Dojechaliśmy do domu Weszłam do niego I zapytałam bartka

-Możemy pogadać?proszę zależy mi-zapytalam i usiadłam na kanapie

-mm tak jasne choć do góry-chlopak się uśmiechnął I poszedł do góry ja zrobiłam to samo usiadłam na moim łóżku chłopak przedemną ukucnal a ja zaczęłam

-Bartek myślę czy nie wyjechać nie czuje się tutaj jakoś dobrze...Ta wczorajszą sytuacja bardziej mnie w tym utwierdziła poprostu my nie jesteśmy dla siebie stworzeni jeżeli tak się ranimy nie mówię o zerwaniu kontaktu czy coś w tym stylu poprostu chce wyjechać chce to zrobić jutro rano proszę nie nalegaj i uszanuj to...-spojrzałam na bartka a z moich oczu kapaly łzy które wycierałam ręką

-rozumiem...mogę coś zrobić?-chlopak położył swoje dłonie na moich policzkach I złożył na moich ustach słodkiego całusa ktorego odwzajemniłam-kocham cię...

-Ja ciebie też-położyłam się na łóżku-choć do mnie bubuś-chlopak położył się koło mnie przytulił się do mnie a ja bawiłam się jego wlosami

-naprawdę jutro wyjezdzasz-chlopak zapytal-bede za tobą bardzo tęsknił-mocniej się we mnie wtulił a ja oznajmiłam

-bede dzwonić i pisać obiecuje a szkoła nie wiem sama niedługo koniec roku...mam prośbę zawiózł byś mnie do Warszawy i no właśnie mieszkanie może to za pochopna decyzja z tym wyjazdem jutro-spojrzalam na chlopaka a ten wziął laptopa i odpowiedzial

-to co szukamy czegoś-chłopak podniósł się do pozycji siedzącej I zaczęliśmy szukać mieszkania znaleźliśmy takie które bardzo mi się spodobało wynajęłam je wsumie tez zastanowienia więc jutro rano odbieram klucze

-Bartek Nie chce cie wyganiać ale muszę się pakować-sztucznie uśmiechnęłam się do chlopaka a ten sie uśmiechnął I wyszedł z pokoju zaczęłam się pakować nie miałam jakoś dużo rzeczy więc spakowałam się do końca I poszlam do bartka ktorego odziwo nie było w swoim pokoju wróciłam do siebie położyłam się na łóżku I zasnęłam...

Obudziłam sie chciałam chwycić telefon który leżał na nocnej szafce ale zobaczyłam jakieś pudełko z kokardką był to iphone 15 nie nie nie bartka chyba pojebało wzięłam karteczkę ktora leżała obok i zaczęłam czytać ją na głos

Faustyś dziękuję...to taki mały prezencik i nie nie pojebało mnie chciałem siw odwdzięczyć za to co dla mnie robisz i robiłaś mimo że w chuj cię ranilem nie wiem co mam więcej powiedzieć chce abyś przyszła i mnie przytuliła proszę...kocham<3 ps:słodko spałaś;)

Wstałam zapłakana z łóżka I poszlam do bartka Weszłam do jego pokoju stał przy szafie Podbiegłam do niego I wtuliłam się w niego a głowę oparłam o jego plecy

-D-dziekuje-powiedzialam wtulając się w chłopaka a ten sie obrócił

-Ej ale nie płacz mi tutaj Faustys no co ty-chłopak objął mnie w talii I pocałował w czoło

-ale wiesz ze nie musiałeś-odsunelam się od chłopaka I na niego spojrzałam

-może i nie musiałem ale chciałem-chlopak usiadł na łóżku I poklepał miejsce obok siebie usiadłam obok niego a ten zaczął

-będzie mi ciężko...jesteś mi najbliższą nie wiem czy sobie poradzę...-chłopak schowal twarz w dłonie a ja odpowiedziałam

-mi też jest ciężko ale mam jedną prośbę bartkw proszę znajdz sobie kogoś nie myśl o mnie to że ja cię kocham I będę nie znaczy że ty też musisz znajdz sobie kogoś proszę cię-położyłam głowę na ramieniu chlopaka a ten sie odezwał

-Kocham cię ja nie dam rady nikogo innego pokochac-chlopak zblizyl się do mnie i na moich ustach złożył namiętnego całusa ktorego odwzajemnilam

-ja ciebie też idziemy spac jutro ciężki dla mnie dzień-wstalam z łóżka bartka I wróciłam do swojego pokoju zrobiłam skin care umyłam się I ubralam w słodką piżamkę wróciłam do bartka który leżał już w łóżku położyłam się koło niego a ten zamknął mnie w uścisku-dobranoc-powiexizlam wtulając się w tors chlopaka

-dobranoc-chlopak pocałował mnie w czoło I się uśmiechnął...

Nie mogłam zasnąć stresowałam się chyba tym wyjazdem wzięłam telefon do ręki i zaczęłam go poprostu przeglądać poczułam dotyk na moim policzku i usłyszałam głos bartka

-myszko co jest-chlopak zapytal mnie z troską a ja oznajmiłam

-nie mogę zasnąć strasznie się stresuje-wyłączyłam telefon i odwróciłam się w stronę Bartka

-Hej przecież nic się złego nie dzieje nie masz czym się stresować napewno jest to dobra decyzja jeżeli tak zdecydowałaś i wszystko gedzie dobrze obiecuje ci to..-chlopak złożył całusa na moich ustach a ja wtuliłam się w niego wtuliłam i zasnęłam...

CAN LOVE LAST A LIFETIME? ❌️ZAWIESZONE❌️Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang