Giyu Tomioka

19 2 1
                                    

Dedykowane mojej drogiej przyjaciółce <3
Przepraszam, że wybrałam już oddech reader
;(
Enjoy 🌺

Pov. [Imię]

Ten dzień był idealny.

Słońce świeciło mocno ogrzewając twarz [imię].
Dziewczyna siedziała na tarasie w rezydencji motyla z rozłożoną sztalugą.
Popatrzyła na zapierający dech w piersi krajobraz rozciągający się przed nią.
Łąka usiana dużą ilością kwiatów kończyła się u wzgórza, na którym rosło wielkie drzewo wiśni.
[Nazwisko] czasem przesiadywała pod tym zachwycającym drzewem by oczyścić myśli.
Uśmiechnęła się delikatnie i sięgnęła po czerwoną farbę mieszając ją z białym, by otrzymać delikatny różowy kolor, jaki miała właśnie ta wiśnia.
Jej obraz był prawie gotowy. Jeszcze tylko ostatnie szlify i dzieło było gotowe.
Z dumą patrzyła na arcydzieło jej autorstwa.
Musiała przyznać, że całkiem dobrze jej to wyszło.

Piękne widoki były wielką zaletą miejsca w którym pracowała.
Kwatera główna miała piękny ogród porośnięty rozmaitymi roślinami.
[Kolor] włosa doceniała piękno natury.
Miała wrażliwą i twórczą duszę.
Kochała przelewać na płótno piękno tego świata.
Zostawiła obraz do wyschnięcia a sama wyszła, by pospacerować po łące.

Przechadzała się pomiędzy kwiatami, wdychając ich lekką woń. Zawiał ciepły wietrzyk. Rozwiał jej [długie/krótkie] włosy.
Przymknęła oczy oddając się temu wspaniałemu uczuciu.
Gdy dotarła do wielkiej wiśni, usiadła pod nią oraz rozglądała się wokół.
Cisza, spokój. Nie potrzebowała niczego więcej.
Podleciał do niej mały, biały motylek.
Wyciągnęła dłoń przed siebie.
Owad usiadł na palcu [imię].
Chwilę przerwał szelest.
Był ledwo słyszalny, lecz [kolor] oka miała doskonały zmysł słuchu. Mogła też wywnioskować, że coś jest nie tak po tym, że motylek odleciał.
Odwróciła się w stronę jak się okazało jej drogiego przyjaciela Tomioki Giyu - hashiry wody.
Posłała mu drobny uśmiech.
Przysiadł obok niej.
Od jakiegoś czasu się widywali. Poprostu rozmawiali o wszystkim,(zazwyczaj to [nazwisko] prowadziła jednostronny monolog) lub siedzieli w ciszy, tak jak w tym przypadku.

- Kocho-san mnie dręczy. - zaczął.
Często przychodził do dziewczyny by się wygadać.
[Imie] to nie przeszkadzało. Lubiła towarzystwo bruneta. Nie chciał wyróżniać się z tłumu jak inne filary. Nie był zbyt otwarty, oraz nie wiele mówił.
Zupełnie jak ona. Po jakimś czasie złapali dobry kontakt.
Ponadto [kolor] włosa martwiła się o przyjaciela.
Z jego zachowania wywnioskowała, że coś napewno jest nie tak. Z ich rozmów odczytała również, że mężczyzna ma myśli samobójcze.
Ich bliska relacja zaczęła się dość specyficzne.
Zaczęli w ogóle ze sobą pierwszy raz rozmawiać dopiero po pół roku po dołączeniu [nazwisko] do grupy hashir.
Spotkała Giyu w bibliotece, gdy przeglądał jedną z jej ulubionych książek.
Wtedy zaspojlerowała mu kilka rozdziałów i poleciła inne książki o podobnym klimacie.
Później jakoś się złożyło, że często się widywali.
[Imię] zauważyła przybicie na jego twarzy. Opowiedział jej o swojej przeszłości. Postanowił, że jej o wszystkim powie. Zawsze powtarzała, że rozmowa jest najlepszym rozwiązaniem na problemy.
Po czasie stwierdził, że miała rację.
Uśmiechnęła się  czule do Tomioki.

- Racja, Kochō-san potrafi być upierdliwa. - przyznała.
Hashira owada była jej bliską przyjaciółką.
Brunetowi nie podobało się to, że [imię] spędzała tak dużo czasu z fioletowo włosą, za którą lekko mówiąc nie przepadał. Chciał by [kolor] włosa spędzała czas tylko z nim.
Ona go rozumiała. Ona dała mu schronienie w swych ciepłych, bezpiecznych ramionach.

Jego [imię]..

Chciał, by była jego..

Hashira Wody dostał jakiejś obsesji na punkcie Reader.
Dziewczyna była tego świadoma, lecz nic z tym nie robiła, bo sama miała do niego słabość..
Serce jej się krajało, gdy widziała jego łzy.

Oh, Tomioka-san już od początku zauroczył się w [kolor]-włosej.
Jej [kolor] oczy według niego były najpiękniejsze na świecie.
Gdy tylko otrzymywał od niej jedno z tych hipnotyzujących spojrzeń nogi się pod nim uginały.
Jej lśniące, zadbane [długie/krótkie] włosy, gładkie dłonie po lekko zarumienione policzki.
A do tego majestatyczna technika oddechu jakiej używała.
Był to oddech natury.
Jej ruchy podczas walki z demonami były eleganckie i delikatne - poruszała się jak piórko na wietrze - lekko i beztrosko. Lecz jej twarz pozostawała skupiona i poważna.
Jej dotyk był troskliwy i przyjemny.
Jej dusza wrażliwa i empatyczna.
Uśmiech kobiety sprawiał, że jego serce miało ochotę całe oddać się w jej ramiona.
Och, jak on ją bardzo kochał.

Opowiedział o reszcie dzisiejszego dnia.
Otrzymał z strony [kolor] włosej cichy chichot.
Patrzył na nią jak na najpiękniejszy obraz.

Ona wygląda jak marzenie..

Brunet wyciągnął w jej stronę dłoń. Przesunął opuszkami palców po gładkiej skórze jej policzka.
Ich spojrzenia się spotkały.
Policzki kobiety przybrały kolor soczystej truskawki.
Nawet nie zauważyli kiedy ich twarze znajdowały się dosłownie milimetry od siebie.

- Ara ara, [Imię]-chan~, nie wiedziałam, że kręcisz z Tomioką-san! - zaszczebiotał głos tuż za nimi.
Odskoczyli od siebie jak oparzeni.
- hheheheh Shinobu-chan! Jak długo tutaj jesteś? - pytała nerwowo [kolor] włosa.
- Wystarczająco. - odpowiedziała z taką miną - ( ͡ ͡° ͜ ʖ ͡ ͡°).
[Nazwisko] skryła twarz w swoich dłoniach, czując jak jej policzki zaczynają ją piec z zarzenowania.
Ugh! Gdyby Shinobu im nie przeszkodziła, to pewne ona i Giyu by się pocałowali!
- Zabieram [Imię]-chan na ploteczki! Do zobaczenia Tomioka-san! - chwyciła zmieszaną [kolor] włosą za dłoń i prowadziła do domu motyla.

W tym czasie Filar wody siedział pod drzewem i patrzył nieobecny w przestrzeń przed nim.

Gdyby Shinobu tu nie przyszła.. Kurwa.. To nie tak, że chciałem ją pocałować..

Och, kogo on próbuje oszukać..

-Co ja gadam.. Naprawdę cię kocham, [imię].
Wygrałaś ze mną.



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 21 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

✿Kimetsu no yaiba - one shorts - reader x postać - otwarte✿Where stories live. Discover now