5.2

504 59 16
                                    

*pov Yoongi*

Nie chciałem zwlekać z tematem, który musiałem poruszyć z Dani, więc wpuściłem dziewczynę przede mną do mieszkania. Między nami panowała niezręczna cisza, która była dla mnie uciążliwa.
Oboje zdawaliśmy sobie sprawę z tego co ma nadejść, a mnie to jakoś zbytnio nie ruszało.

Dlaczego byłem taki wyprany z uczuć?

Nie kochałem Dani, tego byłem pewny.

Nie potrafiłem tego robić, nie potrafiłem jej pokochać przez cały ten czas.

- Przejdźmy do rzeczy Yoongi - zajęła miejsce na kanapie - Nie zwlekajmy. Kończymy to tak?

- Dani ja..

- Rozumiem Yoongi, jesteś zamknięty na uczucia do mnie. Nie wnosimy nic do naszego związku. Mogę szczerze przyznać się, że chciałam to zakończyć na długo przed wypadkiem twoim. Tylko przez to co się stało, postanowiłam z tobą zostać. Nie chciałam, żebyś przechodził przez to wszystko sam.

Jak mogła z tym zwlekać?

Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo może wpływać na nasze życia jedna decyzja.

Wszystko mogło wyglądać inaczej.

Mogłem uniknąć wypadku i odrzucenia Minnie.

Może wtedy bym czuł inaczej?

Nie ranił bym przyjaciółki swoimi słowami.

- Więc czemu tego nie zrobiłaś? - spojrzałem na nią - Wszystko mogło wyglądać inaczej.

Nic nie mówiliśmy, znowu nastała ta niezręczna cisza.

Nie chciałem wyjść na chuja znowu, więc się odezwałem.

- Dziękuję Ci, że byłaś po wypadku ze mną - posłałem jej słaby uśmiech.

- Nie dziękuję Yoongi. Byłam najgorszą opieką dla ciebie jaką mogłeś mieć. Oboje wiemy, że to [Y/N] by zadbała o ciebie lepiej.

- To już mało istotne, dochodzę do siebie.

- Nie wiem co się zadziało między wami, ale nie spierdol tego przez swoje widzimisię. Jesteście dla siebie ważni Yoongi, to skarb trafić na taką przyjaźń jak wy macie.

- To może być ciężkie z uwagi na to, że już zjebałem.

- Napraw to. Przechodziłeś przez gorsze gówna, a ona była przy tobie. Rozumie jak bardzo nietypowy jesteś. Dla mnie to chyba było za dużo.

- Rozumiem, dziękuję i przepraszam.

Jeszcze chwilę rozmawialiśmy, po czym dziewczyna zabrała swoje rzeczy i opuściła mieszkanie.

Znowu zostałem w nim sam ze swoimi myślami.

W końcu poczułem, że to odpowiedni moment, by postarać się odbudować relację z [Y/N] i nie dopuścić do ponownego stracenia jej.

Jeśli chodzi o nią, to najlepszy w pomocy będzie Hoseok.

*pov [Y/N]*

Yoongi po wejściu do domu, nie miał odwagi pojawić się u mojego dziadka. Nie chciałam go zmuszać, więc zajął miejsce przy fortepianie i zbierał się w sobie.

Po podaniu obiadu i leków dla dziadka, zostałam wyrzucona za drzwi.
Jak widać dziadek dzisiaj wolał towarzystwo Hobiego, a nie moje.

- Zjesz coś? - usiadłam obok Mina.

- Jak odpowiem że ciebie, to dasz się zjeść? - odwrócił głowę w moją stronę.

- Nie Yoongi. Oczywiście, że nie dam się zjeść.

• Always You • / Min YoongiWhere stories live. Discover now