-14-

59 5 1
                                    

Po dłuższym siedzeniu u mnie postanowiliśmy wreszcie ruszyć dupe do domu Sunoo po jego rzeczy. Gdy już to zrobiliśmy wyruszyliśmy do Hee gdzie oczywiście miło nas rozgościł.
Miał takiego słodkiego pieska, że gdybym mógł zjadłbym go.
Usiedliśmy w salonie jako ostatni bo oczywiście przez głupotę Sunoo spóźniliśmy się trochę, przez co ja siedziałem z nim na podłodze bo każdy się rozsiadł na kanapie..
W pewnym momencie nasz gospodarz wszedł do pomieszczenia z jedną flaszką i dwoma piwami.
Jedno piwo podał mi jak i również Jayowi.
Odmówiłem picia, lecz każdy nalegał żebym się napił chociaż jednego. Przecież to piwo zero nic nie będzie.
Po dłuższej chwili odmawiania, wreszcie poległem i zabrałem alkohol z ręki najstarszego.
Otworzyłem je, a Sunghoon wypędzał tak zwanego demona z 0.7 flaszki.
Potem zaczął polewać każdemu kieliszek, gdy w pewnym momencie odezwał się Jay.
- Mi już nie polejecie? - Zapytał z zaskoczeniem.
Każdy na niego spojrzał z wielkim szokiem na twarzy, przecież Jay nie pije wódki.
Ja prawie się udusiłem powietrzem gdy tylko usłyszałem padające słowa z jego ust.
Sunghoon dalej z wielkim szokiem na twarzy polał chłopakowi kieliszek, a po chwili wszyscy wzięli po kieliszku w rękę i walili bez popity.
Bawiła mnie ich głupota i to jak bardzo alkohol może wlecieć im do głowy..
Co za debile.

𝓭𝓪𝓻𝓵𝓲𝓷𝓰 // 𝓙𝓪𝔂𝔀𝓸𝓷Where stories live. Discover now