✩Rozdział I✩

46 6 2
                                    

Tsukasa Tenma, młody chłopak który od kiedy pamiętał miał szczęśliwe i spokojne życie. Miał kochających rodziców którzy się o niego troszczyli i młodszą siostrę która była dla niego wszystkim. Któregoś dnia, gdy rodzeństwo chodziło po wiosce, Tsukasa zauważył jak jego siostra jest zapatrzona w rycerzy. Łatwo można było stwierdzić, że podziwiała ich.

"hm? Saki? Dlaczego patrzysz się tak na nich?" Chłopak zapytał z zaciekawieniem. Lecz gdy zobaczył uśmiech swojej siostry gdy patrzyła na rycerzy, Tsukasa nie mógł się powstrzymać a sam zacząć się uśmiechać.

"Ponieważ napewno musieli uratować bardzo dużo żyć, braciszku! Muszą być napewno bardzo odważni skoro są gotowi na poświęcenie swojego życia dla dobra innych!"

"Ah, masz rację siostrzyczko! Czasami się wydaje, że życie innego człowieka jest dla nich ważniejsze niż ich własne. Gdy wybierają taką pracę, muszą zdawać sobie sprawę z tego, że całe swoje życie poświęcają na ratowaniu innych."

"Tak! Właśnie te myśli mam zawsze w głowie gdy widzę kogoś kto się poświęca dla innego człowieka!"

Tsukasa zaczął się uśmiechać gdy patrzył na szczery uśmiech który był na radosnej twarzy dziewczynki. Chłopczyk wtedy zaczął myśleć nad rzeczą, która napewno sprawi, że Saki będzie jeszcze bardziej szczęśliwa!

"Wiesz co, Saki? Ja również mógłbym być takim rycerzem który ratował by innych ludzi! Co o tym sądzisz, siostro?"

Gdy Saki to usłyszała, spojrzała na swojego brata z jeszcze większym uśmiechem na twarzy. Była również trochę zaskoczona tym, że Tsukasa byłby w stanie poświęcić swoje całe życie na ratowaniu ludzi, lecz coś w tej całej sytuacji było niesamowitego dla dziewczynki!

Tsukasa w tym momencie czuł całą radość i ekscytację swojej siostry gdy zobaczył jak jej oczy się błyszczą. Chłopak wziął delikatnie rękę swojej młodszej siostry, i z uśmiechem na twarzach, rodzeństwo zaczęło kierować się w stronę swojego domku który znajdował się na polu "zielone wzgórza ". Zazwyczaj było tam spokojnie, co bardzo pasowało rodzicą Tsukasy i Saki.

Gdy rodzeństwo weszło do swojego domu usiedli potem przy stole wraz z swoją mamą i tatą. Tsukasa zaczął opowiadać o tym co się stało podczas dzisiejszego dnia. Był podekscytowany tym, że wreszcie postawił sobie cel, którym będzie mógł uszczęśliwiać małą Saki.

"Praca rycerza, hmm? Brzmi ciekawie, Tsukasa." Mama powiedziała z uśmiechem na twarzy gdy słuchała opowieści swojego syna. "Lecz zdajesz sobie sprawę z tego, że jest to bardzo poważna i ciężka praca, prawda, skarbie?"

"Oczywiście, że zdaje sobie z tego sprawę, mamo! Całą drogę powrotną myślałem o tym, jak fajnie by było być rycerzem który będzie bronił królestwa i niewinnych ludzi którzy potrzebują pomocy! Czuję, że ta praca będzie idealna dla mnie! Też jestem w stanie być silni jak oni i nie czuć żadnego strachu gdy rzeczy nie będą iść zbyt bardzo po myśli."

Kobieta tylko cicho się zaśmiała. Rodzina kontynuowała jeść obiad. Tsukasa potem postanowił wyjść na dwór w to samo miejsce, o tej samej porze co zawsze. Wyszedł z swojego ciepłego domku i zaczął iść na wschód, żeby spotkać się z swoim najlepszym przyjacielem, Rui'm.

"Ruiii! Gdzie jesteś?" Tsukasa powiedział bardzo głośno gdy rozglądał się za wcześniej wspomnianym chłopcem. Nagle znienacka poczuł ręce na swoich oczach które zasłaniały mu widoczność. Nie musiał się bać, ponieważ od razy usłyszał bardzo znane mu chichoty.

"Rui! Mówiłem ci, że to nie jest zabawne żeby mnie tak straszyć!"

"Ohh Tsukasa.. Zawsze nabierasz się na tą niespodziankę!" Rui zaśmiał się raz jezzcze i potem przytulił do Tsukasy, kładąc swoją głowę na jego ramieniu.

"Świat którego nie znamy" - Ruikasa Knight and Sorcerer auWhere stories live. Discover now