Rozdział 18

84 13 19
                                    

Rankiem Chuuya przebudził się powoli, widząc że tamtej dwójki obok nie ma przekręcił się na plecy i przeciągnął się
- uhm... ~ eh.. - westchnął patrząc chwilę w sufit - gorąco mi... - powiedział przecierając czoło a następnie wstał z łóżka i przebrał się w koszulkę oraz krótkie spodenki.
Chuuya ogarnął włosy po czym zszedł na dół.
Kiedy się rozjerzal jego oczą ukazał się Osamu bez koszulki siedzący na dworze razem z Rigim tym samym bawiąc się z nim zabawkami.

Niziołek podszedł do okna tarasowego i wyszedł na zewnątrz.
- hej - powiedział z uśmiechem - dobrze się bawicie co ?

Osamu spojrzał na Chuuye z uśmiechem.
- hej kochanie, a no jak widzisz - zaśmiał się cicho - ciepło co nie?

- weź... Nigdy nie było mi tak gorąco.. czuje się jakbym miał zemdleć..

Dazai zmarszczył brwi delikatnie a następnie wstał
- baw się słoneczko - powiedział po czym wziął Chuuye do domu i stanął z nim przy wyspie kuchennej .
- masz napij się - powiedział podając mu zimnej wody .

- dzięki .. - odparł od razu biorąc łyka - trzeba za niedługo wracać do domu... Jestem królem nie mogę robić sobie takich wycieczek...

- ja wiem.. - powiedział a następnie dał mu całusa.
- wrócimy jutro okej ?

Chuuya pokiwał głową.
- w poprządku - powiedział pijąc sobie wodę - czemu chodzisz bez koszulki..?

- ludzie jak jest lato w szczególności faceci, chodzą bez koszulek aby się opalić i żeby nie było tak ciepło

- oh.. rozumiem - powiedział odkładając szklankę na bok.

- pójdę się spotkać z Oscarem dzisiaj, jeśli chcesz możesz iść z nami

Chuuya spojrzał na niego
- nie.. wiesz ja zostanę, spędzę czas z Rigim a ty z kuzynem nie będę wam się tam wpieprzac - powiedział a delikatnym uśmiechem

- ah tam ! Jestem pewny że Oscar nie miałby nic przeciwko - powiedział po czym wyjął telefon i do niego zadzwonił.

Oscar akurat co leżał w łóżku patrząc w sufit, kiedy zauważył że dzwoni jego telefon, sięgnął po niego .
- huh ? Osamu...? - zapytał następnie odebrał
- halo?

- no cześć kuzynie ? Masz ochotę się spotkać ?

Oscar aż wstał z łóżka.
- tak! Gdzie i o której ?!

- o której tylko chcesz - śmiechnął cicho

- gdzie jesteś?! - zapytała ubierając spodenki i bluzkę

- u dziadka, mam rozumieć że wpadniesz ?

- zaraz będę - Powiedział po czym się rozłączył i zbiegł na dół, czym prędzej ubierając buty i biegnąc po rower.

Dazai spojrzał na wyświetlacz i zaśmiał się cicho.
- nie mogę z nim - powiedział i spojrzał na Chuuye - już lepiej...?

Chuuya pokiwał głową
- trochę tak...

Osamu wziął go na kanapę i podstawił mu wiatrak
- i jak ?

Chuuya od razu odetchnął
- cudowanie

Wtedy do salonu wszedł pan Henryk. Mężczyzna się widząc dwójkę podszedł do nich
- co się stało?

- Chuuya słabo się czuje po prostu.

Chuuya zerknął na pana Henryka
- za ciepło tu dla mnie jest...

- wampiry nie są przyzwyczajone do takich dużych temperatur... Nie wychodź najlepiej z domu..

Cz. 2 Poznałem cię w świetle księżyca/ Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz