I TY MOŻESZ BYĆ WERTEREM

232 23 4
                                    

Za dwie trzecia, a ja znowu zarywam noc. Nie, nie ślęczę przy „Zaleceniach diagnostyczno-terapeutycznych w przypadku nowotworów złośliwych" , nie zadowalam się przy darmowej pornografii, nie całuję się z koleżanką z roku na jakiejś domówce i nie piję do porzygu, nie leżę w łóżku u boku swojej ukochanej rozmyślając o tym, jakiego mam w życiu farta. Nie robię nic, co o trzeciej w nocy mogą robić ludzie w moim wieku. W głowie tkwi mi graffiti „I TY MOŻESZ BYĆ WERTEREM", które mijałem idąc dziś Klonową.Oglądając łzawe romansidła mam ochotę napisać, niczym Weronika, która postanowiła umrzeć, do tych wielkich, hollywoodzkich reżyserów i scenarzystów, jak bardzo nierealistyczne są ich filmy. Chcę im wszystkim uświadomić, że karmią nas marzeniami o wielkiej, nieprzemijającej kurwa miłości, która mimo wszystko przetrwa, nieważne w jak ciężkich okolicznościach się znajdziemy. W zamian dostajemy co? Rozczarowania, nóż w plecy, piłę kurwa motorową. Twoja kobieta cię zdradza, ma serce tak zimne, jak to piwo, które właśnie piję. A wierz mi, cholera, jest z podwójnym lodem. Może histeryzuję, może się mylę. W takim razie przytul mnie zwyczajnie, tak po ludzku, czule. Ogrzej moje serce, bo lodowacieje. Pieprzę. Nie uważasz? Pierdolę bez sensu. Wyżywam się, wiadomo, najwięcej szczekam, a sam pragnę tej pieprzonej, rodem z romansów miłości. No, potrzeba mi jej, jak cholera. Jestem w takim momencie w życiu, że zwyczajnie pragnę stabilizacji u boku drugiej osoby. Chcę przeprowadzić się do swojej ukochanej, budzić się w łóżku sam by po chwili usłyszeć szum wody z łazienki, wejść pod prysznic i pocałować namiętnie kobietę. Moją, nagą, tą, którą kocham. Robiłbym jej naleśniki barwiąc je na różowo, sypiąc jak najwięcej kolorowej posypki i włączając piosenki, które średnio lubię, ale wiem, że to jej ulubione, tańczyłbym z nią w kuchni i mówił, że jest Księżniczką.Kiedyś miałem nawet wrażenie, że jesteśmy na najlepszej drodze do tego właśnie stanu. Niestety, powiedziano mi, że jestem zepsuty. Mój charakter jest podły, a ja sam – najpierw fascynujący, później kłopotliwy.Czy można jednak oskarżać człowieka, że zależy mu za mocno? Ukłucia zazdrości zmieniały się w palący ogień, lekka terytorialność zmieniała się w zaborczość. Chciałem, żeby była moja na wyłączność i irytowało mnie, kiedy skupiała uwagę na innych. Nikt nie powinien być dla mnie ważny.To kończy się źle, ludzie tego żałują. Wiesz... Boję się zobojętnienia, jednak wiem, że musiałbym zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni, żeby ktoś mnie zaakceptował. Chcę kochać. Naucz mnie kochać.Pogadamy kiedy indziej. Jest mi gorąco od tych myśli, muszę się skupić na oddychaniu, inaczej skleją mi się włosy w nosie.Dobranoc, śpij spokojnie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 30, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Opowiadania bez dobrego zakończenia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz