~ Szczęście ~

18 4 1
                                    

Przez chwilę tak szczęśliwa, że brak lirycznych słów

Nie można pozbierać żadnych wersów poza tymi brzmiącymi naiwnie, jakby dziecko cieszyło się biedronką

Wyrywam ze świadomości zło, zaraz zniknie

Wypluwam zmartwienia, z których będę śmiała się już za chwilę tego świata

Obieram wspaniałość życia, którą podarował Bóg ze zgnilizny upadłej ludzkości

Cieszę się każdą kroplą, która zrasza moją twarz

Zieleń tak nasycona, niepokonana przez miliony lat

Tańczę z muzyką serca, ze śpiewem aniołów

Nie biegnę nigdzie bo tu jest dobrze, przynajmniej przez chwilę

Bo tak właśnie wygląda szczęście

Lecz gdy znika po chwili, wszystko zaczyna tracić swój sens

Musisz duszę mą ratować, bo pożerają mnie demony

Już wtedy nie pamiętam wczoraj, już uleciały chwile słodkie i dobre

Wróg rozrywa mnie po kawałku, jestem kimś innym, pędzę w przepaść jakbym miała przed sobą bramy nieba, a rosną mi kły

Rogami przebijam sklepienie zasad

Na czarnych skrzydłach wznoszę się aż do tronu aby okazać się winną, za beztroską chwilę szczęścia

By runąć ale zaślepiona chwilową euforią wznoszę się na falach pychy i kłamstw

Nie znajduję wartości w życiu

Idę po trupach które nadejdą, jestem jednym z nich

Jestem już nikim, jestem skończona

WierszeWhere stories live. Discover now