Epilog

17.3K 1K 869
                                    

Siedzę na schodach prowadzących do wejścia do szkoły. Materiał mojej sukni zwija się u moich stóp. Moje włosy uwolniły się z eleganckiego upięcia i teraz szarpie nimi zimny wiatr. Nie czuję jednak chłodu.

Pusto wpatruję się przed siebie.

Na moich policzkach zasychają pierwsze łzy, którym pozwoliłam spłynąć. Moje ramiona drżą i nie jestem w stanie nad tym zapanować.

Siedzę, odrętwiała i całkowicie wyprana z emocji.

Sama.

Nadal czuję wokół zapach Remo. Widzę kajdanki na jego nadgarstkach i policyjne, czerwone i niebieskie światła, które odbijały się w moich oczach, gdy odprowadzali go do radiowozu.

Jesteś oskarżony o podwójne zabójstwo Audrey Graves i Avery Johnson.

Nie zaprzeczył. Nie sprzeciwił się. Nie powiedział ani jednego słowa.

Szloch zaciska się na moim gardle.

Nie odwrócił się do mnie. Nawet na mnie nie spojrzał.

Morderca.

Z obrzydzeniem dławię się tym słowem.

Człowiek, który, jak sądziłam, był gotowy mnie uratować.

Rozpacz przepływa przez moje żyły i jest jej coraz więcej i więcej. Nie jestem w stanie się poruszyć.

Kłamca.

Pochylam głowę, a moje oczy znów wypełniają się łzami. Jednak prócz bólu w moim wnętrzu zaczyna tlić się coś jeszcze.

Nienawiść. Chęć zemsty.

Nienawiść, która roztrzaskuje moje serce na kawałki i chęć zemsty, którą niemal się dławię, przygnieciona bez żadnego uprzedzenia.

Właśnie w takim stanie znajduje mnie moja matka. Skuloną na schodach z rozmazanym makijażem i potarganymi włosami. Zatrzymuje się naprzeciwko mnie. Wiem, że to ona, rozpoznałabym to zimne spojrzenie wszędzie. Patrzy na mnie z tak samo wielką odrazą, jaką czuję do siebie samej. A mimo to krzyżuję z nią spojrzenie. Spoglądamy na siebie w całkowitej ciszy.

I wtedy z jej ust wydobywa się jedno słowo, które zmienia wszystko.

– Wyjeżdżasz.

Miałam rację, kiedy myślałam, że koniec tej historii jest jeszcze daleko.

To był zaledwie początek.

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

#elitaNA

ElitaWhere stories live. Discover now