16. You know you're on my mind?

41 6 1
                                    

Sunoo pov

Obudziłem i poczułem ogromnie zawroty głowy. Leżałem koło Nikiego, a ten lekko się do mnie przytulał. Z zeszłego wieczoru nie pamiętałem zupełnie nic, ale patrząc na to, że byliśmy ubrani wnioskuję, że do niczego nie doszło.

- Riki...- powiedziałem lekko szturchając chłopaka.- Wstawaj...

- Zostaw mnie... Nigdzie nie idę...- powiedział przekręcając się na drugi bok.

- NISHIMURA RIKI, RUSZ TO DUPSKO. ZIMO MI JEST!

Młodszy otworzył spokojnie oczy i spojrzał na mnie jak dziecko, które zostało zbudzone z głębokiego snu.

- Już wstaje mamo...- szepnął z niezadowoleniem.

Powoli podniosłem się i usiadłem. Na śpiącego Rikiego mógłbym patrzeć bez końca. Wyglądał tak słodko. Nie mogłem się powstrzymać i złożyłem przyjacielowi malutkiego buziaka na czole.

- Co ty robisz?- zapytał chichocząc.- Nawet nie wymyłeś zębów. Fu strasznie śmierdzisz haha.

- Wiesz co, jeśli coś ci nie pasuje to idź stąd.

- Żartuje...- powiedział przyciągając mnie do siebie.

- Nie mam już ochoty. Wstawaj.- odpowiedziałem mu zabierając rękę.- Chodź. Wypadałoby wracać do domu.

Riki zaczął stawać na nogi i oboje lekko chwiejnym krokiem skierowaliśmy się w stronę auta.

- Cholera...- syknął niezadowolony Niki.-  Klucze zostały w środku... Pójdziesz po nie, czy ja mam?

- Zostań tutaj i nie wpakuj się w kłopoty. Zaraz wrócę.

Powoli odszedłem w kierunku willi i cicho otworzyłem drzwi. Wszyscy jeszcze spali. Co prawda my z Rikim zasnęliśmy na zewnątrz, ale reszta imprezujących poszła spać bardzo późno i w dodatku bardzo pijana. Nie będę ukrywać, my także nie byłyśmy wyjątkowo trzeźwi, ale gdy alkohol nam się skoczył, to nie wróciliśmy się po więcej.
Ukradkiem wślizgnąłem się do pokoju i ostrożnie omijałem leżących na ziemi ludzi. Jak się potem okazało, klucze leżały na stoliku w pokoju obok. Odetchnąłem z ulgą i przekroczyłem próg. Pomieszczenie było puste, więc na spokojnie wziąłem breloczek do ręki. Na stole leżał też mały kubeczek, a obok butelka z wodą. Moje gardło umierało z pragnienia, tak że nalałem sobie trochę i łakomie wypiłem całą zawartość. Miałem już wychodzić, ale ktoś stanął w przejściu.

- Gdzie się wybierasz?- zapytał wyższy.- Nawet się ze mną nie pożegnasz?

- Przepraszam... Jestem naprawdę zmęczony i chciałbym wrócić już do domu...

- A ja chciałbym co innego. Miałem urodziny, a ty praktycznie w nich nie uczestniczyłeś. O co chodzi Sunoo?

- Nic się nie dzieje, serio.- powiedziałem zawstydzony.- Jakoś tak wyszło...

- Wolałeś spędzić czas z Rikim, prawda?

- Nie, to nie prawda...

- Nie kłam, widać, że kłamiesz. Wiesz, tak sobie myślę, że powinieneś mi to TERAZ wynagrodzić.

- Nie kłamię! Sunghoon, to naprawdę nie jest dobry moment na takie gierki. Daj mi wyjść, proszę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 13 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

KILL ME/ HEAL ME     sunsunki.     상훈 선우 니키Where stories live. Discover now