Rozdział 3 - Noc

74 5 10
                                    

Perspektywa Dylana

Była noc, godzina 2:30 a mnie obudził czyiś krzyk.

- No popierdoli mnie - wymamrotałem i wstałem z łóżka.

Wyszedłem z pokoju i zobaczyłem Montiego oraz Willa, którzy najwidoczniej też się obudzili.

- Co to było? - zapytał Monty a ja wzruszyłem ramionami

- Chodźmy sprawdzić- powiedział i zszedł na dół, a my za nim

- Co tu się dzieje? - zapytałem wchodząc do kuchni, a widok mnie tak zszokował, że ruszyć się nie potrafiłem

Zobaczylismy Vincenta, który tańczy na stole.

Japierdole, mu się coś przestawiło w tej głowie.

- Vince? - zapytał Monty podchodząc do niego, jednak ten nie reagował - Ej!

Vincent w końcu się obrócił do nas, i szeroko uśmiechnął

Najebany jest czy co?

- Ooo hejjjjkaaaa - przywitał się i zaśmiał

- Co ty tu robisz? - zapytał a on tylko wzruszył ramionami

- Tańczę, nie widać? - zapytał

- Nie no widać... - powiedziałem a ten skierował się bez słowa do pokoju

- Dobranocccc nieznajomi - zaśmiał się już głośniej  i Niknął bez słowa

Co się właśnie tu kurwa stało?

- Najebal się - mruknąłem

- Pewnie ta - powiedział Monty - Dobra dzieciaki, idźcie spać

My tylko pokiwalismy głowami i ruszyliśmy do swoich pokoi

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Perspektywa Vincenta

Wstałem rano, i zobaczyłem odrazu kartkę, na której było coś napisane po innym języku.

Nie gadaj że znów to się stało...

Schowałem kartkę do szuflady i zszedłem na dół do kuchni, w której byli tylko Monty, Will i odziwo Dylan

- O przyszedłeś - powiedział Will i się uśmiechnął

- Masz zakaz na alkochol - powiedział odrazu Monty a mnie zszokowało

Nie no, ja nie pije często alkocholu tak jak np bliźniacy czy Dylan, ale zszokowało mnie to, że jeszcze się nie napiłem nawet tego, a już mi daje zakaz

- Nawet się nie napiłem jeszcze - wywróciłem oczami i z podszedłem do ekspresu aby zrobić sobie kawę

- Jak nie, jak wczoraj wręcz byłeś tam mocno najebany że tańczyłeś na stole? - zapytał Dylan a mnie ponownie zszokowało

- Poszłem spać odrazu jak się rozdzieliliśmy.- powiedziałem - Nie piłem, nie ćpałem, nic z tych rzeczy, a napewno nie tańczyłem na stole, może wy coś wypiliscie?

Oni pasrlneli śmiechem

- Byliśmy wszyscy trzeźwi - powiedział Monty

- Dobra dobra - parsknąłem - a jak się zachowywałem?

- Darłeś się, tańczyłeś na stole, i ogólnie mówiłeś jak nie ty - powiedział Will

No ja jebie.

Why did you do that? #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz