Caelus POV: [la chouette - Don't Fall in Love with Me]
- Panie Leron? - Kopię Caelusa pod stołem, żeby się ocknął. - Pana praca zaliczeniowa.
- A... - Spogląda nieprzytomnie na profesor Olenę. - Do kiedy jest termin?
- Do dziś, panie Leron. - Nauczycielka kręci głową z westchnieniem. - Ledwo zaliczył pan pierwszy i drugi rok. Trzeci pan powtarzał. Tak złe oceny i lekceważące zachowanie widziałam tylko u pana siostry, ale nawet Meregra będąc uczennicą uczęszczała na zajęcia. Ja za chwilę zapomnę jak pan wygląda.
- Pani profesor, to moja wina. - Spoglądam na kobietę z przepraszającym uśmiechem. - Caelus jest moim pracownikiem a po nagłej śmierci mojego ojca zrzuciłem na niego zbyt dużo obowiązków. Przepraszam. Wiem, że to żadne tłumaczenie, ale czy w drodze wyjątku...
- Dux Vendetti, naprawdę rozumiem obowiązki, jednak są panowie uczniami Aurdelis. Zasady muszą być takie same dla wszystkich. Panie Leron, będę zmuszona poinformować pana ojca o...
- Do której godziny pani pracuje? - Caelus przerywa.
- Do szesnastej.
- W takim razie oddam pracę dziś do szesnastej - mówi a profesorka podnosi brwi do góry. - Proszę tylko o kilka godzin.
- Cóż, dobrze. Choć powątpiewam w jakość tej pracy.
Nauczycielka zbiera resztę esejów i rozpoczyna zajęcia. Caelus z bladą twarzą wpatruje się w blat, myślami będąc zupełnie w innym miejscu. Kiedy dzwonek ogłasza koniec zajęć dosłownie chwyta mnie za ramię i wyciąga z sali.
- Co, gdzie i jak?
- Esej, trzydzieści stron rękopisu, minimum pięć źródeł, temat dowolny z zakresu od początku roku.
- O czym pisałeś?
- Wpływ szóstego powstania vendalskiego na sytuację geopolityczną następnego dwudziestolecia. Luna pisała o zmianach w ekonomii Dormidy po wojnie z beziskrowcami.
- Pfff... - Wertuje podręcznik skanując oczami strony. - Co to w ogóle za tematy... Bogowie... Dobra, wiem.
- Pomóc ci? Jaki temat?
- Eee... Wojna domowa w Sayarze i wpływ na rozwój technik tortur?
- Co? - Biorę podręcznik z jego ręki. - Tu jest dosłownie jedno zdanie, Celi. I brzmi: "Wojna domowa odznaczała się wyjątkowym okrucieństwem."
- No właśnie. Przez zastosowane tortury. Jedno zdanie wystarczy, żeby uznać to za zakres tematyczny, prawda? - Przewraca oczami. - Nic lepszego nie wymyślę, a na ten temat wiem wszystko, wyryłem na blachę przynajmniej kilka książek, plus mogę opisać efekty z autopsji...
- Cóż, próbuj. Profesor Olena nie będzie się nudzić. - Celi odwraca się na pięcie. Wychodzę za nim na dziedziniec. - Ej, czekaj no.
- Co?
- Inne przedmioty też tak zawalasz? Jak coś to...
- Nie, na luzie. Z biochemii i magii mentalnej chodzę tylko na zaliczenia, bo poziom jest i tak dla mnie za niski. Ze sportowych wziąłem sayarskie sztuki walki, a że mam najwyższy pas, to mnie zwolnili. Właściwie muszę chodzić jedynie na historię i kaligrafię.
- Okej. Jakbyś czegoś potrzebował, to daj znać. Aha, jeszcze tylko przypomnę, że nagrania i sesja zdjęciowa do "Boskiej Dys-harmonii" zaczynają się w przyszły weekend. Lecimy wszyscy teleportem do Nerigony w piątek wieczorem. To znaczy, prócz Stanislava. Potwierdził, że będzie, ale chce jechać sam motocyklem.
![](https://img.wattpad.com/cover/366263291-288-k283327.jpg)
YOU ARE READING
SPARKLESS 4
FantasyWraz z porwaniem ukochanej siostry w Ezio Vendettim pękła ostatnia granica. Teraz przepełnia go czysty ogień. Jest gotów posunąć się do wszystkiego by ratować Serafinę, bez względu na cenę. Ale ta jest znacznie wyższa, niż się spodziewa... Ezio opra...