Rozdział 3

48 1 0
                                    

Obudziłem się w jakimś pokoju. Był w nim regał, szafa, szafka nocna, okno co prawda z kratami i łóżko na którym leżałem. Za oknem było za jasno więc zasłoniłem je do połowy roletą. Postanowiłem, że rozejrzę się po pokoju. Nacisnąłem na klamkę ale drzwi były zamknięte. W szafie były ubrania, na regale były poustawiane przeróżne książki, a w szafce nocnej znalazłem laptop. Usiadłem na łóżku i położyłem laptop przed sobą. Oczywiście nic nie mogłem na nim zrobić bo było potrzebne hasło, którego nie miałem. Podszedłem do drzwi i zacząłem walić w nie ręką.

- Nath? Nath jesteś tam? - Wykrzyczałem.

Nikt mi nie odpowiedział więc postanowiłem przebrać się w jakieś luźniejsze ciuchy. Znalazłem sobie jakieś luźne czarno-czerwone spodnie piżamowe w kratkę i czarną bluzę. Przebrałem spodnie i ściągnąłem tą obcisłą koszulkę jaką dał mi wcześniej Nathaniel. Gdy już miałem ubierać bluzę do pokoju wparował mi Nath.

- Wołałeś mnie? - Zapytał.

Odrazu zacząłem zasłaniać swoje ciało bluzą. Gdy Nath zauważył, że się zasłaniam podszedł do mnie i pocałował w policzek. Ubrałem bluzę i po chwili położyłem dłoń na szyi Nathaniela i stanąłem na palcach.

- Potrzebuję hasła do laptopa. - Wyszeptałem do jego ucha.

Nath ściągnął moją dłoń z jego szyi.

- Chodź coś zjeść, potem dam ci hasło. - Powiedział po czym uśmiechnął się do mnie.

Złapał mnie za rękę i zaprowadził do kuchni. W kuchni stał mały stół, taki na dwie osoby. Na stole stał jeden talerz z jajecznicą. Nath usiadł na jedno z dwóch krzeseł, a ja usiadłem na to drugie. Podsunął mi talerz z jajecznicą i podał widelec.

- Nie wiedziałem co ci zrobić do jedzenia więc zrobiłem jajecznice. - Powiedział.

Spojrzałem na niego i wziąłem widelec w rękę. Jajecznica była dobra, najlepsza jaką jadłem. Nath opierał łokcie na stole i patrzył jak jem.

- Dlaczego ty nie jesz? - Zapytałem.

- Już jadłem, to całe jest dla ciebie - Odpowiedział i znowu zaczął się we mnie wpatrywać.

Gdy zjadłem jajecznicę Nath powiedział, że ma dla mnie prezent. Wyszedł z kuchni i po chwili wrócił z kartonowym pudełkiem. Na samą myśl co mogło być w pudełku sie skrzywiłem. Podał mi pudełko i powiedział, że mogę otworzyć. W pudełku był mały kotek. Popatrzyłem na Nathaniela a on się uśmiechnął.

- Lubisz koty prawda? - Zapytał.

- Lubię, skąd widziałeś? - Spytałem.

- Ciekawość to pierwszy stopnień do piekła. Poza tym będziesz się nim opiekował, od teraz to jest twój kot. - Odpowiedział

Uśmiechnąłem się i zabrałem kotka na ręce. Pomachałem Nathanielowi a on się do mnie uśmiechnął, wyglądał słodko gdy się uśmiechał.

~ ~ ~ ~ ~


Nie wiem ile czasu minęło ale w chuj się nudziłem. Leżałem na łóżku a kot leżał obok mnie. Zastanawiałem się jak mogę go nazwać ale do głowy przychodziły mi same okropne imiona. Po kilku minutach do pokoju wszedł Nath.

- Nadal jest ci potrzebne to hasło do laptopa? Jak tak to masz na tej kartce. Poza tym jutro masz być wyspany bo planuję ciężki dzień więc nic nie oglądaj do późna. - Zapytał, położył mi różową karteczkę samoprzylepną na szafkę nocną i wyszedł.

Usiadłem na łóżko i położyłem laptop na swoje nogi. Włączyłem, wpisałem hasło a laptop się włączył. Wszedłem w pliki zobaczyć czy znajdę coś ciekawego. Znalazłem jakiś folder z filmami i włączyłem pierwszy lepszy. To nie był normalny film, to było kurwa jakieś gejowskie porno. Jeszcze ten laptop w ogóle nie był wyciszony. Po chwili usłyszałem śmiech Nathaniela. Męczyłem się długą chwilę by wyciszyć to gówno. Gdy udało mi się wyciszyć odrazu wyłączyłem laptop, położyłem go na szafkę nocną i położyłem się spać tuląc kotka.

Silver Pain [ BL ]Where stories live. Discover now