Wprowadzenie do świata mugoli

128 21 0
                                    

Hermiona stała przed lustrem w łazience, zaczesując włosy, kiedy usłyszała dźwięk dzwonka. Szybko spięła włosy spinką i skierowała się do salonu.

— Dzień dobry, Mal...

Zatrzymała się i wbiła wzrok w mężczyznę stojącego w jej mieszkaniu.

— Co? — zapytał blondyn z niezadowoleniem.

— N-nic. — Otrząsnęła się z oszołomienia i uśmiechnęła. — Po prostu nigdy nie widziałam cię w mugolskich ubraniach.

Starała się nie gapić, by nie wyjść na nieuprzejmą, ale nie mogła się powstrzymać. Draco stał przed nią sztywno z rękami w kieszeniach ciemnych spodni z czarnym, skórzanym paskiem. Miał na sobie koszulę z kołnierzykiem w cienkie, błękitne paski, którą starannie włożył w spodnie, a jej rękawy podwinął do łokci.

— Ponieważ rzadko je noszę. Idziemy jednak do mugolskiej dzielnicy, prawda? — zapytał rozdrażniony.

— Tak. Wyglądasz dobrze. Odpowiednio. Nie chciałam, żebyś czuł się skrępowany — powiedziała przepraszająco.

— Nie jestem skrępowany. Poczułem się urażony — sprostował bez ogródek.

— Naprawdę przepraszam. Nie chciałam cię urazić. Po prostu byłam zaskoczona. Nie pomyślałam o tym. Przepraszam. Wyglądasz dobrze — odparła z pełną powagą i poczuła, że się rumieni, gdy zdała sobie sprawę, że dwukrotnie powiedziała mu, że wygląda dobrze. W milczeniu błagała, by pojawił się Harry i oszczędził jej dalszego wstydu.

Malfoy wyglądał przyzwoicie, ale przecież zawsze się tak prezentował. Skarciła się wewnętrznie za rozmyślanie o takich rzeczach. To nie tak, że uważała go za atrakcyjnego. Nigdy nie myślała o nim w ten sposób. Był po prostu dobrze ubranym mężczyzną. To całkiem oczywiste, że bardzo dbał o swój wygląd. Hermiona poczuła uderzenie gorąca na swoich policzkach i usilnie starała się znaleźć temat do rozmowy, ale nic nie przychodziło jej do głowy. Na szczęście z kłopotu wybawił ją Harry.

— Dzień dobry — przywitał ich. — Nie spóźniłem się, prawda?

— Jesteś w samą porę. — Hermiona zwróciła się do niego z uśmiechem. Ucieszyła się, że pozbędzie się niezręczności, która zapadła między nią a Malfoyem. Nie uszło jednak jej uwadze, że Harry wcale nie wydawał się zaskoczony strojem blondyna.

— Wyglądasz przyzwoicie — powiedział Harry, wyrywając Hermionę z jej ostatniej myśli. — Rozmiar chyba pasuje. Są wygodne?

— Tak — odparł Malfoy cicho.

Ostentacyjnie odwrócił wzrok od Hermiony, a gdy zobaczyła, że na jego policzkach pojawił się rumieniec, wreszcie to do niej dotarło. Harry dał mu te ubrania. Nie rozumiała tylko, dlaczego Malfoy poczuł się taki urażony. Co sobie pomyślał, kiedy zobaczył jej zdumienie?

— Zadzwoniłaś po taksówkę? — zapytał Harry.

— Powinna być tu za kilka minut.

— Co powinno tu być? — zapytał Draco.

— Taksówka. Mugolski sposób podróżowania. Wynajęty samochód — wyjaśnił Harry.

— Myślałem, że się deportujemy.

— Byłoby miło, ale niezbyt dobrze znam tamtą okolicę — przyznał Harry. — Nie wiedziałbym, gdzie się aportować, a nawet gdybym wiedział, nie jestem pewny, jak zareagują na to państwo Creevey.

Draco wydawał się całkowicie zdezorientowany jego słowami.

— Co masz na myśli?

— Nie wszyscy rodzice mugolaków przepadają za magią. Właściwie to często są wobec niej trochę nieufni. Zwłaszcza po stracie Colina... Myślę, że mugole ogólnie czują się bardziej komfortowo, kiedy czarodzieje ograniczają czary do minimum — wytłumaczył Harry.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 17 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

[T] AurelianWhere stories live. Discover now