Tak mój panie

64 2 5
                                    

-Kai-

Gdy się obudziłem byłem w jakimś pomieszczeniu.Obok mnie kucała zapłakana Nya oraz inni mistrzowie żywiołów.
Byli tu wszyscy.
Wszyscy oprócz Avery.
-G-gdzie Avery?-spytałem.
-Kai...-szepnęła Nya.
-Co?Nya powiedz mi gdzie jest Avery i jak długo spałem.-odparłem.
-Kai...Ty byłeś nieprzytomny pięć dni.-wyszeptała dziewczyna.
-C-co?

-Czy ktoś mi do cholery powie co tu się dzieje?!-wykrzyknalem.
-Zaraz ci wytłumaczymy Kai tylko-nie dokończyła bo przerwał jej inny głos.
-Tylko zabiorę wam moce.-odparł mężczyzna.
Pieprzony dupek.
-Gdzie Avery!-krzyknąłem.
-Wkrótce się o tym dowiesz ,ale najpierw...

Po jakimś czasie byłem przypięty do jakiegoś urządzenia.Nie wiedziałem co to było za cholerstwo ,ale na pewno nie było przyjemne.
-A teraz troszeczkę zaboli.-powiedział mężczyzna ,a ja poczułem ból nie do opisania.Czulem się jakby Kilka ciężarówek i słonia na mnie stało.Czulem się jakby zawalił się na mnie budynek,a moje serce zaraz miało wyskoczyć mi z piersi.Tak właśnie się czułem.
Krzyczałem,krzyczałem tak bardzo ,że po kilku minutach nie mogłem wydobyć z siebie ani jednego dźwięku.Mialem łzy w oczach ,ale nie mogłem pokazać ,że jestem słaby.Nie przy nim.

Po jakimś czasie przestał.Po prostu przestał i wrzucił mnie znowu do tego pomieszczenia.Nya i Sky podbiegły do mnie,ale ja nie miałem siły nawet wstać.Po prostu opadłem z sił.

-Logan-

W końcu mam w łasce moc ognia.Tyle na to czekałem.Tyle czekałem na pozbycie się tych nieuczonych kultury gnojków.
A teraz mam na to okazję.

Pod koniec dnia w końcu udało mi się uzbierać prawie wszystkie moce.Została mi już tylko moja kochana Avery.Pytanie teraz czy Demen chce jej mocy.
Poszedłem do wielkiej sali w której znajdował się ogromny tron.Na nim siedział Demen.
-Mój panie.-zacząłem.-Mam pytanie czy zabierać jeszcze moc mojej córce.
-Jak ma na imię?-spytał.
-Avery.-odpowiedziałem.
-To w niej był zakochany Lloyd Garmadon?-Posłał mi ciekawskie spojrzenie.
-Tak mój panie.On i ona byli w sobie zakochani dopóki on nie wyłączył wszelkich emocji.-odparłem stanowczym tonem.
-Nie zabieraj jej mocy.Jestem ciekawy jak potoczą    Się dalsze losy.

Taki krótki rozdział z dwoma perspektywami i w końcu pojawiła się perspektywa Logana!Udało mi się akurat napisać gdy czekam na pobieranie krwi:(
Muszę zająć sobie ten trudny czas pisaniem dla was rozdziałów ponieważ nienawidzę pobierania krwi no,ale muszę niestety zrobić badania.Nie wiem czemu wam to pisze ,ale trudno.Będę się tu czasem wyżalać .

PowróciłOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz