17.

4.8K 339 36
                                    

Wbiegliśmy do szpitala i czym prędzej chcieliśmy znaleźć Louisa. Kiedy przeszliśmy przez długi korytarz w końcu go znaleźliśmy. Siedział na jednym z krzeseł i sprawdzał coś na swoim telefonie. Kiedy usłyszał, że ktoś się zbliża podniósł głowę i wstał z miejsca z uśmiechem.

- Mieliście czekać w domu. - powiedział.

- Nie mogliśmy dłużej czekać. - powiedział Niall i stanął koło mnie. - Co z nią? - spytał.

- Jeszcze nic dokładnie nie wiem. Wzięli ją na badania. - odpowiedział i spojrzał w stronę drzwi sali, w której prawdopodobnie jest Mercy. Po chwili wyszedł z niej lekarz, a za nim pielęgniarki.

- Louis, jeżeli chcesz możesz zobaczyć się z siostrą. - uśmiechnął się.

- Mogę wziąć ich ze sobą? Bardzo chcą ją zobaczyć. - powiedział brunet. Lekarz spojrzał na nas i westchnął ciężko.

- Dobrze, ale tylko na dziesięć minut. Nie więcej. Poinformuję pielęgniarki. - odezwał się w końcu.

- Dzięki Carlisle. - poklepał go po ramieniu i ruszył w kierunku sali. - Idziecie? - spytał. Potrząsnęłam głową i ruszyłam za niebieskookim. Weszliśmy do sali gdzie Mercy leżała na łóżku przypięta do jakiś urządzeń. W jej lewej ręce była wbita igła od kroplówki. Kiedy usłyszała, że ktoś wchodzi odwróciła głowę i uśmiechnęła się słabo. - Jak się czujesz mała? - zapytał Louis i usiadł obok jej łóżka na krześle. Chwycił jej dłoń i uśmiechnął się do niej.

- Dobrze. - powiedziała słabym głosem. Niall, który stał koło mnie podszedł do jej łóżka i stanął na przeciwko niej.

- Mers przepraszam. - powiedział i spuścił głowę.

- Wiesz, nie gniewałam się na Ciebie dopóki nie powiedziałeś Mers. - powiedziała, a blondyn zaśmiał się. - To nie Twoja wina. - uśmiechnęła się lekko, a On podniósł głowę. - Mogłam bardziej uważać. - dodała.

- Nie. - odezwał się Harry i stanął koło Nialla. - On za to zapłaci. - dodał i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Mercy wywróciła oczami i zatrzymała swój wzrok na Irlandczyku.

- Nie mieliśmy czegoś załatwić? - spytał Liam. Spojrzałam na niego i od razu zrozumiałam aluzję.

- Tak, chyba tak. - powiedział Louis i wstał z krzesła. Wyszliśmy wszyscy na korytarz i zaczekaliśmy aż ze sobą porozmawiają. Chciałam, żeby wszystko między nimi się ułożyło. Na prawdę chciałam ich szczęścia.

*Niall pov*

Usiadłem na krześle obok łóżka Mercy i spuściłem głowę. Nie wiedziałem jak jej to powiedzieć. Po prostu nie mogłem wydusić z siebie słowa.

- Mercy. - zacząłem i podniosłem głowę. Dziewczyna patrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi, niebieskimi oczami. - Chyba miałaś rację. - powiedziałem, a Ona spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. - Chyba zaczynam czuć coś do Holly. - dodałem. Brunetka uśmiechnęła się szeroko i chciała się podnieść, ale jej to uniemożliwiłem.

- Pomogę Ci. - powiedziała po chwili. Uśmiechnąłem się i spojrzałem w jej oczy.

- Mogę pocałować Cię ten ostatni raz? - spytałem. Dziewczyna niepewnie pokiwała głową, a ja wpiłem się w jej wargi. W pocałunek przeniosłem wszystkie uczucia jakie darzyłem jej małą osobę. - Kocham Cię. - powiedziałem i oparłem swoje czoło o jej.

- Niall...

- Wiem. - przerwałem jej i uśmiechnąłem się. - Odpoczywaj. - powiedziałem i dałem jej buziaka w czoło. Odszedłem od jej łóżka i wyszedłem na korytarz, gdzie wszyscy na mnie czekali. - Wracajmy do domu. - powiedziałem i ruszyłem w kierunku wyjścia. Wyszedłem z ogromnego budynku i podszedłem do auta. Chciałem sprawdzić czy Holly idzie za mną, ale gdy tylko się odwróciłem wpadłem na nią. Spojrzałem w brązowe oczy i zatonąłem w nich. Przybliżyłem moją twarz do niej i pocałowałem ją delikatnie. Szybko się od niej odsunąłem i zmieniłem swój wyraz twarzy. Na jej twarzy pojawił się strach, więc tylko odwróciłem się i wsiadłem do auta. Holly wsiadła na miejsce pasażera i zapięła pas. Odpaliłem silnik i wyjechałem z parkingu. Spojrzałem na mały zegarek, który wskazywał czwartą rano. Przeniosłem wzrok na drogę i po chwili byliśmy już pod domem Louisa i Mercy. Wysiadłem jako pierwszy, a brunetka chwilę po mnie.  Wszedłem do domu i od razu wbiegłem na górę. Rzuciłem się na łóżko i schowałem twarz w poduszce.

On musi być moja!

XXX

Przepraszam, że rozdział krótki, ale wena totalnie mnie opuściła :/

Mam nadzieje, że chociaż trochę się podoba :)

Marcelina x


monster||n.h. ✔Where stories live. Discover now