prolog

839 94 12
                                    

Wiesz co? Moi rodzice postanowili uciec.

Uciec od przeszłości. To dosyć zabawne - nie da się uciec od tego co było.

Miałam czas do końca roku akademickiego na spakowanie wszystkich ubrań, pamiątek, książek. Na spakowanie całego swojego dotychczasowego życia do zniszczonych pudeł i wyjechanie stąd. Do nowego domu.

Rodzicie uznali, ze tak będzie dla mnie najlepiej, wiesz?

Oni myślą, ze ucieczką odetną mnie od wspomnień.

Mylą się.

Tylko ty wiedziałaś, Luke, co jest dla mnie dobre.

Więc płakałam, od trzech godzin łzy nie chciały przestać ściekać po moich policzkach.

I krzyczałam, chciałam poczuć Twoje ramiona wokół mojego ciała, gdy próbowałeś mnie uspokoić, kiedy miałam napady paniki.

Zawsze wtedy śpiewałeś mi cicho, a ja szlochałam w twoja koszulkę, jednak za każdym razem zdołałeś mnie opanować.

Kto teraz będzie to robił?
Nikt inny oprócz ciebie tego nie potrafił, Luke.

Chce znowu wąchać zapach twoich ubrań, który potrafiłam wyczuć na odległość.

Chciałabym być razem z Tobą gdziekolwiek teraz jesteś;

Obiecałam Ci, ze nigdy nie pozwolę Ci odejść, więc dlaczego wtedy tego dopuściłam?

Jestem taka głupia, Luke, to wszystko cholerna moja wina.

To ja powinnam być na twoim miejscu i cierpieć, nie ty.

Nie zasługiwałeś na to, zasługiwałeś na wszystko co najlepsze.

Byłeś i zawsze będziesz w moim sercu Luke, Kocham Cię najmocniej, mam nadzieje, zdajesz sobie z tego sprawę.

I wiesz co, Luke, siedzę teraz przed szafą, i pakuje ubrania, ale znalazłam to.

Prezent od Ciebie, na moje dwudzieste urodziny.

Białe pudło, oklejone naszymi zdjęciami. Zawsze powtarzałeś mi, ze wspomnienia to najcenniejsze co mamy, więc warto je fotografować, aby któregoś dnia o nich nie zapomnieć.

Otworzyłam je i tam było spakowane całe moje dotychczasowe życie i jego sens.

Bo to ty byłeś sensem mojego życia, Luke. Byłeś i zawsze będziesz.

Wyciągnęłam każdą poszczególną rzecz z pudła, każde nasze wspólne wspomnienie, rozkładając ja na panelach i oglądając je z daleka.

Miałam wrażenie, ze jak tylko czegoś dotknę, to wszystko się zapali, stracę moje wspomnienia -najlepsze chwile życia.

Po chwili namysłu jednak postanowiłam wziąć mniejsze, prostokątne pudełko do ręki. Zawinięte było czerwoną wstęgą, a ja wahałam się czy aby na pewno je rozwinąć.

Otwórz gdy...

napisane koślawo, typowym dla Ciebie czarnym długopisem.

W prawym dolnym rogu narysowane było małe serduszko i dopisana data.

23.11.2015

Data moich dwudziestych urodzin.
Data, która zrujnowała cale moje życie.

To było równy miesiąc temu, Luke, a ja każdego kolejnego dnia wstaję płacząc i kładę się spać płacząc.
Nic nie ma już sensu, gdy Ciebie nie ma obok mnie.

Z szybko bijącym sercem chwyciłam za koniec wstążki i pociągnęłam ją, sprawiając, że krwistoczerwony materiał opadł na ziemię.

Nadal się wahałam, ale miałam jeszcze czas, więc z załzawionymi oczyma wzięłam w dłoń pierwsza kopertę.

Postanowiłam przeżyć to wszystko jeszcze raz; z twoim duchem u boku.

open when [hemmings] ✔️Where stories live. Discover now