Blind Date - tłumaczenie

1.3K 63 2
                                    

W skrócie: Perrie i Jade zostają umówione na randkę w ciemno, która na początku nie idzie najlepiej. Smut.
Autorka:
Ilość słów: 2012

***

- Dlaczego umówiłaś mnie na tą randkę w ciemno? Nie żebym miała coś przeciwko, ale większość twoich znajomych to naprawdę nie mój typ.

- Ponieważ, Jadey - zaczęła tłumaczyć Jesy, wplątując kokardkę we włosy młodszej dziewczyny. - Musisz wyjść stąd i zacząć żyć, zamiast zostawania z kotem w mieszkaniu przez cały czas. Zabaw się z innym kotkiem dla zmiany.

- Jesy! - Jade zarumieniła się, uderzając przyjaciółkę w ramię. Ta po prostu prychnęła.

Ciekawość Jade wygrała.

- Jeśli naprawdę masz zamiar mi to zrobić, to chociaż powiedz mi, jaka jest.

- Zobaczysz - mruknęła Jesy.

- W takim razie, jak wygląda?

- Wysoka, okej, wyższa od ciebie, ale nie tak wiele, czy to ci nie przeszkadza? - Jesy zabawnie rozciągnęła policzki Jade, która odpowiedziała jej mocnym trzepnięciem w dłoń. Po chwili sięgnęła po maskarę, aby nałożyć jej ostatnią warstwę, po czym pokazała gestem, aby Jesy kontynuowała układanie włosów.

- Ma niebieskie oczy, naprawdę niebieskie. I blond włosy, tak. Jej nogi mogłyby konkurować z moimi.

- Um, czemu sama się z nią nie umówisz, Jess?

Jesy prychnęła. - Za nic. Nie jest w moim typie. Mimo, że wygląda wspaniale w skórze, ale nie może mieć afro.. - dodała i odpłynęła w swoich myślach.

Jade machnęła jej dłonią przed twarzą. - Yeah, hej. Jeśli masz zamiar ślinić się z Leigh Anne możesz iść.

Jesy westchnęła dramatycznie. - Ten sposób myślenia też jest okej. - Zebrała swoje rzeczy i podążyła w stronę drzwi wyjściowych. - Baw się dobrze na swojej randce. Nie rób niczego, czego ja bym nie zrobiła.

- Czyli mogę robić wszystko?

Wyższa zignorowała to i odwróciła się na pięcie, wychodząc z pokoju i wchodząc na schody.

,,Zabezpiecz się!" było ostatnią rzeczą, jaką usłyszała Jade, przed trzaśnięciem drzwi.

***

Jade spojrzała na swój zegarek już po raz piąty, wzdychając i rozglądając się wokół siebie po restauracji. Jej randka była spóźniona o 20 minut. Napisała już do Jesy, która była pomocna jak zawsze.

"Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają, Jadey. Teraz spieprzaj, jestem zajęta ;)"

Po kilku minutach Jade miała się poddać i wyjść. Kiedy odsuwała krzesło, jakkolwiek, jej ciało zetknęło się z innym.

Jade odskoczyła do tyłu, - Oh, przepr-

- Jesteś Jade?

Brunetka tylko pokiwała głową i nareszcie spojrzała na dziewczynę i wow, była niesamowita. Długie platynowe blond włosy związane w wysoki kucyk, czarne conversy, ciemnoniebieskie rurki i czarny top z czarną skórzaną kurtką. I te oczy, Jesy nie kłamała, były "naprawdę niebieskie". Jade była naprawdę zdezorientowana, kiedy druga usiadła naprzeciwko niej, unosząc brew.

- Ta, ja jestem Jade, a ty jesteś? - zapytała grzecznie, powracając na poprzednie miejsce, kładąc swoją podręczną torbę tuż obok.

- Perrie.

- Miło cię poznać. - uśmiechnęła się Jade, decydując, że najlepszym będzie ignorowanie faktu, iż blondynka była spóźniona prawie pół godziny.

jerrie polish one-shotsDonde viven las historias. Descúbrelo ahora