Cj

25.3K 900 279
                                    

Jest ranek.
Ubrałem się i wyszedłem z prywatnego dormitorium.
Byłem tam sam, bo Snape (teraz już duch ) szukał mi kogoś, kto również będzie prefektem naczelnym Slytherinu.
Szczerze mówiąc liczę na to, że to będzie jakaś napalona na mnie laska.
Wszedłem na śniadanie. Podszedłem do stołu przeznaczonego dla Ślizgonów.
Obok Goylea i Crabba siedziała ta dziewczyna ze wczoraj. Tylko nie to, ona jest Ślizgonką!?
Opowiadali jej o czymś śmiejąc się głupkowato, jak na nich przystało, a ona obdarzyła ich tylko spojrzeniem, w którym było widać zirytowanie i politowanie. Odwróciła głowę i spojrzała na mnie, potem na moją szatę z odznaką prefekta Slytherinu i uśmiechnęła się szyderczo pod nosem. Zaczynam się jej bać.
Usiadłem obok Goyle'a, który nawet nie zwrócił na mnie uwagi.
Kopnąłem go w kostkę.

-Hayyy ulizany!-powiedziała do mnie ta dziwka siedząca obok.
-Hayyy Rozlizana!-uśmiechnąłem się równie głupio jak ona.
-Na nic lepszego cię nie stać?
-Stać mnie na coś dużo lepszego, ale nie chcę mieć z tobą nic do czynienia.
-Będziesz musiał mieć ze mną dużo do czynienia. Jesteś prefektem, prawda?
-Tak. Dlatego nie podskakuj.

Wstała i podeszła do mnie. Odwróciłem się również wstając. Jestem wyższy od niej koło 15 cm, czego wcześniej nie zauważyłem.

-Wiesz Draco, lubię podskakiwać, zwłaszcza, że też jestem prefektem naczelnym Slytherinu.

Zamrugałem szybko z niedowierzaniem. Rzeczywiście miała odznakę prefekta.

-Wiesz, że będziesz musiała dzielić ze mną dormitorium.
-Przeżyję.
-Nie boisz się?
-Proszę Cię, czego mam się bać? Twoich suchych włosów?
-Jesteś dziewczyną...
-Och! Boisz się, że się przestraszę biedaku jak zobaczę w lustrze twój ryj?
-Nie. Nigdy...
-Cj.- dziewczyna wyciągnęła w moją stronę swoją wypielęgnowaną dłoń.
-Draco Malfoy.
-Jaki jesteś oficjalny, Malfoy.

Zmrużyłem oczy, a Cj wyszła ze śniadania.
Czemu mi to musiało się zdarzyć?

Hayyy people!
To już drugi rozdział.
W razie wątpliwości- Cj-(czytaj : Sidżej)
Zdradzę Wam, że nigdy oni się nie polubią.
Chyba, że kłamię...
A właśnie... w moim opowiadaniu Crabbe i Lavender są żywi XD... żeby nie było ;)

Goldie, Ty Suko ( Draco Malfoy )Место, где живут истории. Откройте их для себя