01

13.8K 856 83
                                    

Niall

- Mamo, zależy mi na tych studiach.. Proszę tylko o małą pożyczkę. Znajdę pracę i wszystko Wam oddam - powiedziałem błagalnie do rodziców którzy zdawali się nie dać mi ani grosza.

- Nie Niall. Pójdziesz za rok jak uzbierasz pieniądze - powiedział tata. Wielki biznesmen kurwa który żałuje synowi na edukacje - Musisz się nauczyć że nie będziemy żyli wiecznie.

- Jak umrzecie to przynajmniej będę miał po Was pieniądze - wymamrotałem idąc po schodach do swojego pokoju. Zobaczyłem SMS od Harry'ego.

Od Hazz:
"Bar. 20:10 pod twoim domem. Dziś"

Mimowolnie się uśmiechnąłem. Wieczorem siedzieliśmy w barze wypiając kolejne kolejki wódki.

- Nie dadzą mi tej kasy. Pewnie gdyby mnie porwano i zażądano okupu to by się ucieszyli że w końcu pozbędą się tej blond skarbonki bez dna - żalilem się Harry'emu. Obok mnie stał mężczyzna i zamawiał drinki, nie zwróciłem na niego większej uwagi póki nie podsunął mi swojej wizytówki. Po chwili poczułem jego ciepły oddech na uchu.

- Mogę pomóc ci z problemem braku pieniędzy, śliczny - powiedział głębokim głosem i odszedł z drinkami w głąb baru. Patrzyłem chwilę na jego plecy gdy odchodził. Spojrzałem na wizytówkę.
Co miał na myśli?

Little Irish Toy ☆ Ziall ✔Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt