Niall
- Mamo, zależy mi na tych studiach.. Proszę tylko o małą pożyczkę. Znajdę pracę i wszystko Wam oddam - powiedziałem błagalnie do rodziców którzy zdawali się nie dać mi ani grosza.
- Nie Niall. Pójdziesz za rok jak uzbierasz pieniądze - powiedział tata. Wielki biznesmen kurwa który żałuje synowi na edukacje - Musisz się nauczyć że nie będziemy żyli wiecznie.
- Jak umrzecie to przynajmniej będę miał po Was pieniądze - wymamrotałem idąc po schodach do swojego pokoju. Zobaczyłem SMS od Harry'ego.
Od Hazz:
"Bar. 20:10 pod twoim domem. Dziś"Mimowolnie się uśmiechnąłem. Wieczorem siedzieliśmy w barze wypiając kolejne kolejki wódki.
- Nie dadzą mi tej kasy. Pewnie gdyby mnie porwano i zażądano okupu to by się ucieszyli że w końcu pozbędą się tej blond skarbonki bez dna - żalilem się Harry'emu. Obok mnie stał mężczyzna i zamawiał drinki, nie zwróciłem na niego większej uwagi póki nie podsunął mi swojej wizytówki. Po chwili poczułem jego ciepły oddech na uchu.
- Mogę pomóc ci z problemem braku pieniędzy, śliczny - powiedział głębokim głosem i odszedł z drinkami w głąb baru. Patrzyłem chwilę na jego plecy gdy odchodził. Spojrzałem na wizytówkę.
Co miał na myśli?
![](https://img.wattpad.com/cover/53945143-288-k52040.jpg)
DU LIEST GERADE
Little Irish Toy ☆ Ziall ✔
FanfictionKupiłeś mnie, więc możesz robić co ci się tylko podoba.