Miałam łzy w oczach. Bałam się. Po chwili odszedł , a ja dalej leżałam przywiązana.
-Dziś się zabawimy -z tym swoim uśmiechem puścił mi oczko i wyszedł z mieszkania.
Co mam zrobić?! Próbowałam się wydostać , ale nie udało się. Zaczęłam ryczeć. Wołać o pomoc. Okazało się że to mały domek w lesie, więc krzyki nic nie dadzą.
Perspektywa Adama...
Otwieram oczy. Jestem w domu Karolka. W Prudniku. Nic z tego nie rozumiem.
- No nareszcie się obudził. - powiedział Karolek.
- Co ja tu robię?!
-Jak to co? Wczoraj o 2 w nocy przyszedłeś pijany do mnie.
- Nic nie pamiętam. Gdzie jest Sofii?!
-Nie wiem. Zadzwoń do niej.
Od razu wyciągnąłem telefon z kieszeni i zacząłem dzwonić do Sofii. Nie odbiera. Dzwoniłem już chyba z 8 razy i nic.
Był już wieczór, szliśmy po ulicach Prudniku.
- Nic nie pamiętasz? - zapytał się Karolek
-Nie. Tylko to jak leżeliśmy z Sofii na kanapie i chyba zasnąłem. Potem budzę się tu.
- To kiepsko.
Później siedzieliśmy z Karolkiem i Asią przy stole pijąc herbatę.
■■■■■■■■■■■■
Dziękuję za 12K
♥♥♥
YOU ARE READING
Naruciak?!
Fanfiction17 letnia Sofii postanowiła wyprowadzić się od rodziców i zamieszkać sama. Od miesiąca mieszkała już w swoim nowym mieszkaniu. Aż pewnego ranka jakiś hałas nie dawał jej usnąć, wyszła sprawdzić co to takiego. Był to wysoki zielono oki brunet, wprow...