Siedziałam w kawiarni w centrum miasta, znajdującej się niedaleko mojej starej szkoły. Było niedzielne popołudnie, a ja czekałam na Luke'a, z którym byłam tu umówiona. To nie była randka, po prostu mieliśmy się spotkać. Byłam podekscytowana, w zasadzie za każdym razem byłam kiedy go spotykałam, a podekscytowanie rosło, kiedy mieliśmy się spotkać sami. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Oby nie, uwielbiam to uczucie i chociaż widziałam go wczoraj, nie mogłam się doczekać tego spotkania tak bardzo, że przyszłam trochę wcześniej. W zamian i tak dostałam wiadomość, że trochę się spóźni, ponieważ zatrzymał go Mike.
Upiłam łyka karmelowego latte i zaczęłam przeglądać zawartość swojego telefonu, aby zabić jakoś czas. Zatrzymałam się na jednym zdjęciu, przyglądając mu się dłużej. Było lekko rozmazane, ale byłam na nim z Luke'iem i z tego co pamiętam zrobił je Ashton, przy którymś wyjściu do baru. Nie jestem pewna którym. To było niecałe dwa tygodnie przed wyjazdem do Norfolk.
Uśmiechnęłam się lekko. Tyle razy chciałam je usunąć. To i kilka innych, które mi o nim przypominały, chociaż niekoniecznie oboje na nich byliśmy, ale nie potrafiłam. Straciłabym je bezpowrotnie.
- Lea, tak myślałam, że to ty – podniosłam wzrok dostrzegając blondynkę.
- Aly – powiedziałam zaskoczona. – Co ty tu robisz?
- Przyjechałam na święta – zaśmiała się, siadając naprzeciwko. – Tak dawno się nie widziałyśmy. Zniknęłaś tak nagle, wszystko w porządku?
- Tak, przepraszam, że o mojej przeprowadzce dowiedziałaś się przez wiadomość.
- Nic się nie stało. Tęskniłyśmy za tobą. To już nie było to samo w liceum bez Ciebie. Szkoda, że kontakt nam się urwał po jakimś czasie, ale musimy to nadrobić. Może wyjdziemy gdzieś razem? Z Maddy i Gaby? Po świętach?
- Tak, pewnie.
- Nie zmieniłaś numeru? – przytaknęłam. – Co tak właściwie tu robisz, sama?
- Um... czekam na Luke'a.
- Oh – spojrzała na mnie zaskoczona. – Wciąż masz z nim kontakt? To dupek.
- Co? – nie wiedziała o tym, co zaszło między mną a blondynem, więc dlaczego tak mówi? – Myślałam, że go lubisz.
- Lubiłam was razem – poprawiła mnie. – Nie zrozum mnie źle Lea, ale po tym jak wyjechałaś, spotkałam go parę razy i zdecydowanie nie zachowywał się tak jak przy tobie. Pomijając już fakt, że przespał się z moją kuzynką, Roxanne. Pamiętasz ją? – powoli kiwnęłam głową i przełknęłam ślinę. Oddech mi się spłycił, a serce przyśpieszyło bicia. – Zaliczył i zostawił, słowem się później nie odezwał – prychnęła. – Przy tobie wydawał się nawet fajny, a okazał się zwykłym dupkiem – burknęła. - Wszystko okay? Pobladłaś.
- Nie, jest w porządku – wymusiłam uśmiech.
- Eh, mniejsza z tym. Uważaj na niego – powiedziała. – Muszę lecieć, zajrzałam tu tylko dlatego, że Cię zauważyłam, a trochę mi się spieszy. Napiszę do Ciebie i umówimy się razem z dziewczynami. Do zobaczenia. Fajnie, że na siebie wpadłyśmy.
- Tak, fajnie. Do zobaczenia – obserwowałam jak opuszcza kawiarenkę. Wzięłam głęboki wdech. Wiem o tym, przecież o tym wiem, nie był wtedy sobą więc dlaczego to tak boli? Łza spłynęła po moim policzku, szybko ją otarłam. Spojrzałam na telefon, który zaczął wibrować. Luke. – Tak? – odebrałam.
- Będę za pięć minut, a ty?
- Już jestem – odpowiedziałam.
- Wszystko dobrze tiny princess? Brzmisz jakoś dziwnie.
YOU ARE READING
The First Time List: Second Chance • L.H
Random•The First Time List: Second Chance• druga część The First Time List, akcja rozgrywa się półtorej roku później, kiedy Lea i Luke ponownie stają na swojej drodze. Druga szansa Druga lista
