17. Druga Ja.

901 75 7
                                    

Notka przed rozdziałem. Proszę nie omijaj! :( - Napisałam nowe Ff. O Smavie. Nazywa sie: "Ready? ||Smav||" zapraszam mam nadzieje, że się spodoba c: a teraz rozdział! :D

W końcu po chyba ponad 8 godzinnej podróży dotarłam zmęczona do domu. Od razu rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.
-Niki - usłyszałam czyiś głos. Znałam go doskonale. Próbowałam go ignorować. - Nie udawaj, że mnie nie słyszysz s**o. - powiedział oschle.
-Czego chcesz?
-Zemsty. Pozbawiłaś mnie życia. Ja juz się nie zemszczę, ale mam jeszcze swoich ludzi. Gdyby nie ten twój j**any brat już by Cię nie było. Lecz w końcu zginiesz marnie d***ko. - powiedział po czym zniknął.
Obudziłam się. Nie wiem czy to można było nazwać snem. Ale co jak to prawda? Może ma jakiś kolegów, który chcą się na mnie zemścić? Przypomniałam sobie zdarzenie z tamtego dnia : Obejrzałam się w lewo, prawo i potem w lewo. Nikt nie jechał więc weszłam na pasy. W trakcie piosenka się skończyła. Usłyszałam silnik samochodu?! Obróciłam głowę w lewo. Niedaleko mnie był samochód, który nawet nie próbował się zatrzymać. "To mój koniec?! Dopiero, gdy zaczęłam żyć?! Dlaczego?!" - pomyślałam. Nagle poczułam czyjeś dłonie, które lekko mnie odpychają tak, że spadłam w jego objęcia. (rozdział 12)
Ten samochód. On nie próbował się zatrzymać. Czyli.. To byli jego koledzy? Ale skąd oni.. Jaki oni mnie znaleźli?! Cholera! Nie dam się. Byłam grzeczną dziewczynką. No dobra prawie. Czas się trochę pobawić w zimną s**ę. Chcą ze mną zadzierać? Proszę bardzo. Zabiłam tego gnojka. Widać jego koledzy chcą tego samego. Teraz trzeba być na baczności. Na szczęście moja "kochana" mama załatwiła mi pistolet. Na wszelki wypadek. Mam go legalnie, żeby nie było. Będę musiała go mieć przy sobie. Zabije lub zranie ale w obronie własnej. Policja zrozumie. Z nadmiaru myśli zasnęłam.
Obudziłam się o 8:54. Tym razem spałam spokojnie. Otworzyłam szafę i spojrzałam na moje ubrania. Przeglądałam bluzki wzrokiem. Natrafiłam na czarną bluzkę "ReZi Style". Wtedy znów mi się to przypomniało. On mnie kocha? Nie wiedziałam co miałam o tamtym myśleć. Może to po prostu było z emocji? Tak. To było tylko pod wpływem emocji. Przecież to nie możliwe, żeby Remek mnie kochał. To tylko mój przyjaciel. On mnie nie kocha ja go też.
Wmawiaj se.
Usłyszałam głos w mojej głowie. Co? Jak "Wmawiaj se" przecież ja nic do niego nie czuje.
Ta napewno.
Znów ten głos. O co chodzi!?
O to, że go kochasz.
Nie, nie kocham go!
Kochasz.
Nie.
Tak.
Nie.
Tak.
Kurde nie kocham Remka. Mogę to wykrzyczeć na całe miasto.
Proszę bardzo.
Co?
Krzycz wtedy uwierzę.
No dobra. - Nie wierzę co ja robię. Wyszłam na balkon i krzyknęłam. : Ja Nikola nie kocham Remka. Nie czuję do niego nic. Kompletnie!
Dobra wierzę. Czuć to.
No w końcu. W ogóle kim ty jesteś?!
Tobą.
Jak to "mną?"
No.. Tak jakby drugą tobą ale tylko ty mnie słyszysz.

Co się ze mną dzieje?! Gadam sama ze sobą. Czemu druga "ja" uważa, że kocham Remka? Przecież to on mnie pocałował, a nie ja jego. A poza tym na to miały wpływ tylko emocje.
Wmawiaj sobie.
Zamknij się! - krzyknęłam, a potem już nie usłyszałam głosu.

Tym razem nie byłam żywą reklamą. W końcu od ponad tygodnia ubrałam inną bluzkę niż ytberów. A mianowicie ubrałam szare legginsy i białą bluzkę z krótkim rękawem. Zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni. Zaparzyłam sobie herbatę i zrobiłam kanapki. Gdy zjadłam udałam się do salonu. Usiadłam na kanapie. Włączyłam tv. Same nudy. Zapowiada się kolejny nudny dzień, tydzień, miesiąc. Modliłam się w duchu, żeby ktoś przyszedł. Kto kolwiek ze znajomych. Najbardziej chciałam widzieć Dezego. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Boże szybki jesteś. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Otworzyłam drzwi, a tam kurier. Podpisałam papiery i przyjęłam paczkę. Boże czyli jednak nie posłuchałeś. Położyłam paczkę na stole i zaczęłam otwierać. No chyba nie! Pewnie jesteście ciekawi co dostałam? No to dostałam dresy "reZi Style" no ja to jestem jakaś kurde żywa reklama na serio. Na dnie kartonu zauważyłam kartkę. Chwyciłam kartkę i zaczęłam czytać.

Cześć. Przepraszam Cię za to co się stało na przystanku. To porostu.. Pod wpływem emocji. Mam nadzieje, że się nie gniewasz.
~ Twój kochany, przystojny, najlepszy, najzabawniejszy, najinteligentniejszy Remek. #skromność :') ~

Ha i co? Mówiłam, że pod wpływem emocji.
Pff - odpowiedziała druga ja. Na co ja się zaśmiałam.

***
Hejo! I jak się podoba? :) zapraszam jeszcze do książki :Ready? ||Smav||
Mam nadzieje, ze się spodoba! :))

FriendZone? |reZi&Multi II|Where stories live. Discover now