TWO

1K 16 1
                                    

Lexie Catalano

Zostawienie żałosnego tyłka Mick'a było najlepszą decyzją, którą podjęłam przez ostatnie pięć lat.

Odejście z mojej pracy w Bank West było drugą najlepszą decyzją.

Facet i praca nie szanowali mnie - nie zasługiwali na mnie,

Bez względu na to jak byłam traktowana, Mick chciał rzucić palenie i picie. Miał irytujący zwyczaj macania mnie po omacku, a potem uprawiania publicznego seksu, cóż nie seksu. Bardziej jak sześć-pchnięć, ups.

Kiedy patrzyłam na Micka musiałam przypomnieć sobie czy faktycznie go kochałam. Kiedyś kochałam jego frajerskie poczucie humoru. Kiedyś przyciągał mnie do siebie swoją idealną szczęką i niechlujną łysiną,

Tak jakby.

Co do banku, zatrzymałam się tam jako kasjerka na okres trzech lat, gdy mój ulubiony szef poszedł siedzieć, a ulubiony znajomy odszedł, a ja weszłam na jego miejsce.

Dobre posunięcie na ich dwójki.

I jestem teraz w trzydniowej drodze, gdzie ciągle rozmyślam o Justinie.

- Halo? - moja siostra machnęła mi iPodem przed twarzą.

- Huh? Co?

- Po raz... trzeci - pokazała mi moją playlistę Lany Del Rey. - Czy mogę zmienić muzykę?

- Och, tak. Cokolwiek.

Patrzyłam przed siebie na autostradę.

Czułam jak Abby przyglądała się mi, gdy podłączała swojego iPoda.

- Więc? - rozłożyła swoje nogi na desce rozdzielczej, a hip-hopowa muzyka zaczęła wylatywać z głośników.

- Więc co? - spojrzałam na nią. Jak zawsze zostałam dotknięta pięknem mojej siostry. Ma dziewiętnaście lat i ciało idealne dla tancerki. Ku rozczarowaniu naszych rodziców, Abby oszczędzała na swoje mieszkanie poprzez zaprzestaniu lekcjom tańca, a uczestniczeniu w klubie striptizu. Mówiła, że to kocha, ale nie wiem.

- Więc kim jest ten nowy facet? - uniosła swoje idealnie wyskubane brwi.

Nasz ojciec uważa nas za jedność, ale jesteśmy totalnymi przeciwieństwami. Mój styl jest naturalny. Moje włosy są długie, wolę okulary od kontaktów, korzystam z minimalnej ilości makijażu i pracuję jak mogę, aby zdefiniować swoje kształty.

Moja siostra jest punkiem. Ma tatuaże, pół twarzy w kolczykach, maluje się eyelinerem, a jej włosy mają najdziwniejszy kolor jaki kiedykolwiek widziałam.

Ale jeśli chodzi o mnie, ona była bardzo spostrzegawcza.

- Nowy facet? Nie ma nowego faceta - powiedziałam. - Czy możesz wyłączyć to gówno? Albo włączyć coś, przy czym moje uszy nie będą krwawić?

- Dziewczyno, lepiej się do tego przyzwyczaj - rozsiadła się w hotelu, unosząc ramiona. Bransoletki zabrzęczały na jej nadgarstku. - To to, czego będziemy słuchać, gdy już nauczę cię twerkować.

- Słucham?

- Widziałam jak tańczysz, Lex. Trzeba ci trochę pomóc. Wtedy będziesz mogła pokazać to temu nowemu facetowi i doprowadzić go tym do szaleństwa. On jest w Kolorado?

Tak, jest.

- Co? Nie! To znaczy nie ma żadnego faceta, jesteś żałosna.

- Ha, okej - Abby zaśmiała się. - Ale wiem, że nie rzuciłaś pracy i faceta bez powodu. Sory Lex, ale nie masz aż tak wielkich jaj.

Przełknęłam ślinę i zaczęłam koncentrować się na żółtych liniach przede mną. Strasznie chciałam rozmawiać o Justinie. Myślałam o nim bezustannie odkąd się spakowałam i wyjechaliśmy.

Rozłóż nogi. Pomóż mi dojść. Moje serce bije szybko.

Ale co mogę powiedzieć Abby? Masz rację siostrzyczko, poznałam chłopaka o imieniu Justin. W sieci. Wiem o nim dokładnie trzy rzeczy. Mieszka w Kolorado, jest niesamowitym pisarzem i lubi pisać o zbereźnych rzeczach z nieznajomymi. Miłość od pierwszego Tumblra.

Tak, to nie przejdzie. Spowoduje jedynie dużo śmiechu i przewrotów oczami. I oczywiście nieuniknione pytanie: czy wiem jak on wygląda.

Boże, nie. Ja nie wiem jak Justin wygląda.

Wiedziałam jak wygląda Cal. Wysoki, przystojny blondyn, ale Justin może wyglądać jak stary zboczeniec. Fuj, pewnie taki jest. Stereotypy istnieją nie bez powodu, a Justin był facetem z internetu o nieokreślonym wieku, który doszedł w zaledwie pięć minut po tym, jak powiedziałam mu, że mam duże piersi (i który miał zasadę żadnych zdjęć).

Co za przygnębiające myśli.

Posłałam mojej siostrze obojętne spojrzenie.

- Bądź przydatna - wymamrotałam. - Pomóż mi znaleźć jakiś hotel.

Zatrzymałyśmy się o trzeciej w nocy w Cascades. Moja siostra rzuciła się na łóżku w motelu i odleciała. Siedziałam w łazience i sprawdzałam swojego maila setny raz.

W końcu! Dwa maile od Justina. Jeden z nich to odpowiedź na mój post. Drugi to wiadomość bez tematu.

Temat: (bez tematu)

Nadawca: Justin D.

Data: Sobota, 29 czerwca 2013

Godzina: 02.46

Witaj Lexie,

Wysłałem ci wiadomość. Jak idzie przeprowadzka? Jesteś odważnym, małym ptaszkiem. I hej, okupujesz mój stan. Świat jest mały, prawda?

Chcę tylko powiedzieć, iż mam nadzieję, że nie myślisz o mnie jakoś inaczej po tym incydencie szlafrokowym (nie wiem jak to nazwać). Wiem, że byłem nieodpowiedni jak skurwysyn. Nie zdziwiłbym się, gdybyś zmieniła o mnie zdanie. Nie wiem co o sobie myśleć.

Przepraszam, że byłem takim kutasem jeśli chodzi o te zdjęcie. Nie widziałem cię na Tumblr, więc zakładam, że jesteś w drodze. Mam zamiar złamać kolejną z moich zasad. Jeśli chcesz zadzwonić, to jest mój numer 303-774-5761.

Justin


Night OwlWhere stories live. Discover now