Rozdział 18

3K 122 6
                                    

Pod szkołą byliśmy niecałe dziesięć minut potem, Luke jak zwykle był nie zawodny i prowadził szybko. Wcale mi to nie przeszkadzało, uwielbiam szybką jazdę i chłopak to wie.

- Pamiętaj, że jeśli Styles coś zrobi, to ma wpierdol.

- Spokojnie Luke, poradzę sobie.

- W to nie wątpię, chcę żebyś wiedziała, że masz we mnie wsparcie nie zależnie od tego co zrobisz.

Przytuliłam się do niego, wiedziałam iż Luke jest super kumplem, ale nie że aż takim. Jest kochany i zawsze wie, co zrobić by poprawić mi humor.

- Dzięki.

- Nie ma za co mała.

- Nie rób cię sceny!

Odwróciliśmy się szybko, tak jak się spodziewałam w naszą stronę zmierzali, Calum i Amelia.

- A co? Nie można się witać?

- Wy i witanie? Nie rób cię z nas idiotów.

- No dobra. Styles przekroczył granicę i ratowałam sytuację.

- Zabiję go - warknął Calum.

- Luke powiedział to samo, więc go uspokoiłam.

Westchnęli ciężko i razem weszliśmy do szkoły. Dziwne było to, że wcale nie było słychać gwaru. Co to się dzieje? Przecież wcale nie powinno tak być, ale jak widać jest.

Nie spodziewanie zadzwonił mój telefon, szybko go wyjęłam i odblokowałam telefon.

Przyjdź cię na salę ~R

- Idziemy.

- Gdzie?

- Na salę - powiedziałam i pobiegłam w jej kierunku, stanęłam w drzwiach i wychyliłam się lekko. Na sali była cała szkoła, co jest dziwne. Czy oni robią kółko wzajemnej adoracji?

Rozglądałam się Ros, ale jej nie znalazłam.

- Dobrze, że jesteś - powiedział stając przede mną.

- Co tu się dzieje?

- Taylor wyzwała cię na pojedynek taneczny.

- I mi nie powiedziała by wyszło, że wystraszyłam się?

- Dokładnie.

- Dzięki, że napisałaś.

- Nie ma za co. Wpierdol jej! - krzyknęła, gdy odchodziłam.

- Tay puść jakąś normalną muzykę! - krzyknęłam, dziewczyna obróciłam się w moją stronę i spojrzała na mnie z nienawiścią.

- Pojawiłaś się.

- Lubię niszczyć ludzi - odparłam i pstryknęłam palcami Diana puściła muzykę, a ja zaczęłam tańczyć. Przyznam, że świetnie się bawię nie chodzi o to, że wiem iż ją zniszczę. Po prostu taniec jest moim życiem, kocham to robić i wiem iż wychodzi mi to zajebiście.

Gdy skończyłam usłyszałam na sali ogromny pisk i wiwat,cóż kochani wiecie już co lubię.

- Twoja kolej - powiedziałam i czekałam na ruch z jej strony.

Muzyka zaczęła lecieć, a Taylor tańczyła. Dobrze jej szło, ale nie jest to wspaniałe.

- Co ty na to młoda - powiedziała, dołączyły do niej dziewczyny i razem zaczęły tańczyć. No teraz to jest bitwa! To ja kocham.

- A ja na to tak.

Dziewczyny szybko do mnie dołączyły, zaczęliśmy tańczyć nasz nowy układ. Był genialny i dopracowany w każdym calu, nic nie da się pomylić bo wszystko jest wypracowane.

Little Secret|| H. SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz