Rodział 2

11.1K 489 77
                                    

Siedziałam na kanapie mając głowę w dół, czułam spojrzenie Niall'a.
Nagle do pokoju weszła Jenny z Państwem Horan.

-No to wydaje się że już możemy jechać do domu.- powiedziała Pani Maura uśmiechając się.

-jeszcze musicie podpisać papiery.- powiedziała Jenny. - i muszę jeszcze z wami porozmawiać.- dodała.

Pan Bobby kazał Niall'owi zabrać mnie już do samochodu .
No to fajnie, znowu będę z nim sam na sam.

Podeszłam do Jenny. -Dziękuje Ci Jenny, jeszcze cię kiedyś odwiedzę. Dowodzenia.- pierwszy raz przemówiłam do Jenny. Uśmiechnęła się. - masz piękny głos nie ukrywaj go, to ja za wszystko Dziękuje skarbie. Papa.- powiedziała uśmiechając się.

Przytuliłam ją i opuściłam pokój razem z Niall'em.
Gdy chciałam wziąć moje walizki Niall złapał mnie za rękę i powiedział ze sam je weźmie.
Uśmiechnęłam się i podążałam za nim.

Zatrzymaliśmy się obok czarnego mustanga, Niall włożył walizki do bagażnika i otworzył mi drzwi od samochodu.
Niall okrążył samochód i wsiadł po drugiej stronie.

-powinnaś mi podziękować.- powiedział chłopak. Uśmiechnęłam się do niego. - proszę, do Jenny się odezwałaś, to był pierwszy raz?- pokiwałam głową.

-mówiła że masz piękny głos, też chce go usłyszeć.- powiedział zbliżając się do mnie.

-D.. Dzię.. Dziękuje.- powiedziałam cichutko.

Patrzał na mnie z uśmiechem na twarzy.
-No co.- ponownie się odezwałam.

-niedość że śliczna to jeszcze śliczny głos.- powiedział śmiejąc się pod nosem.

Siedzieliśmy w ciszy, na środku było wolne miejsce więc nie siedzieliśmy blisko siebie.

Niall
Kiedy Sophie wypowiedziała swoje "Dziękuje" zamurowało mnie.
Co ona miała w głosie takiego słodkiego ? Nie wiadomo.
Słyszałem w jej głosie strach.

Po 20 minutach, czekając na rodziców nudziłem się już, myślałem o niej nawet jeśli siedziała jedno siedzenie ode mnie.

-Nie masz się czego bać Sophie. Nie zrobimy Ci krzywdy. Możesz nam zaufać.- powiedziałem. - chcemy Ci pomóc.- popatrzyłem na nią, widziałem że płacze. Zrobiło mi się gorąco. Wkurza mnie że ta niewinna Sophie cierpi.

-Nie płacz, proszę.- Z mojej twarzy momentalnie zszedł uśmiech i pojawił się smutek.

- Dziękuje, doceniam to.- popatrzyła na mnie cała Zapłakana. Zabolało mnie to, jakbym mógł to bym teraz poszedł do jej ojca i zrobić to co on zrobił jej.

Sophie
Nie wiem co we mnie wstąpiło, łzy leciały po moim policzkach jak rzeka.
On był taki kochany, miły... Po prostu  idealny.

Do samochodu weszła Pani Maura i zaraz po niej Pan Bobby.
Jechaliśmy do domu nie odzywając się do nikogo.
Zatrzymaliśmy się przed piękną, białą, wielką Willą.
Ja tu bede mieszkać? Nie wierze.

Niall otworzył mi drzwi w samochodzie podając rękę by pomóc mi wyjść.
Podeszli do nas dwóch mężczyzn biorąc moje bagaże i wchodząc do domu.

-chodź, pokaże Ci twój pokój.- powiedział Niall ciagnąć mnie za sobą do Willi.
Weszliśmy po schodach na górę, chłopak otworzył drzwi od mojego pokoju.

Nie mogłam uwierzyć. W dawnym domu mój pokój miał tylko materac na podłodze i brudne okna.
A tutaj miałam wielkie łóżko, piękna toaletkę.. Obok wielkiego lustra były drzwi do łazienki, wielka sauna, obok tego wanna, piękne szafeczki i wszystko złoto białe.
Wyszłam z łazienki  i podeszłam do następnych drzwi, była tam garderoba.
Stałam wpatrywałam się we wszystkie rzeczy.
Poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu.

- To wszystko kupiliśmy dla ciebie, wszystkie rzeczy twoje i na pewno dobre.- powiedział chłopak całując mnie w tył głowy .

Nie mogłam uwierzyć, trafiłam do bogatej rodziny.
Poczułam motylki w brzuchu, odwróciłam się do chłopaka patrząc mu prosto w niebieskie, piękne oczy.
Złapał mnie za biodra i mocno przytulił do siebie.
Poczułam się bezpieczna.

Niall wyszedł z mojego pokoju a ja odrazu poszłam do łazienki.
Potrzebowałam ciepłej kąpieli.
Była godzina 22:43 więc już wolałam się już umyć bo jutro zapowiadał się męczący dzień, nowa szkoła.

Siedziałam w saunie aż mi się znudziło.
Po tym wzięłam gąbkę i mój czekoladowy żel i umyłam się, pod prysznicem umyłam włosy truskawkowym szamponem.

Po tym chwyciłam różowe neonowe spodenki i białą za dużą bluzkę. Rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki.

Jutro będzie następny rozdział.
Mam nadzieje ze sie podoba.

Zapraszam do czytania.

Papa xx

Dom DzieckaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz