Rozdział 13

519 20 0
                                    

Obudziłam się równo o 8 budzik chyba nie zadzwonił ale trudno. Pościeliłam łóżko i zabrałam się za sprzątanie całego pokoju.Z podłogi zebrałam wszystkie ubrania i poukładałam w szafie, torebki i buty włożyłam także do szafy. Na toaletce ułożyłam wszystkie kosmetyki i przemyłam lustro. Ufff uwinęłam się w 40 minut.Odsłoniłam rolety i spojrzałam jaka jest pogoda, było dość znośnie więc wyciągnęłam z szafy białe podarte rurki, białą koszulkę i szarą narzutkę. Zabrałam ze sobą także nową bieliznę i poszłam do łazienki. Po drodze spotkałam ciocię i się z nią przywitałam. Przemyłam twarz zimną wodą, a następnie umyłam zęby. Ubranie się zajęło mi tylko chwilkę więc zaczęłam się malować. Zrobiłam swój standardowy makijaż i zeszłam do kuchni. Zrobiłam sobie musli z kawałkami owoców i jogurtem naturalnym.Punktualnie o 9 rozległ się dźwięk dzwonka.Włożyłam szybko brudne naczynie do zlewu i poszłam otworzyć.Przywitałam się z dziewczynami i zaprosiłam je do swojego pokoju.Przedstawiły się moim opiekunom i zabrałyśmy się do ''roboty''.Kelly wyciągnęła zapakowaną, dużą igłę i kolczyka. Miała też środek do dezynfekcji. Najpierw przemyła miejsce w ,którym chce kolczyka a później odpakowała igłę. Poczułam tylko małe ukucie nic więcej. Najgorszy był moment włożenia kolczyka.

-Wow jaka ty dzielna. Robiłam kolczyka kilku dziewczyną to mi ryczały.- Zaśmiała się

-Cieniasy, poczułam tylko małe ukucie nic więcej. Coś jak wbicie igły przy pobieraniu krwi.-Uśmiechnęłam się do niej.

Przemyła mi jeszcze miejsce w którym teraz jest kolczyk i pozwoliła mi zobaczyć jak wyglądam. Podoba mi się. Podziękowałam dziewczynie i dalej się przeglądałam. Niestety czas nas gonił więc szybko zaczęłam prostować włosy. No ładnie mamy autobus za 4 minuty, a jeszcze muszę ubrać buty. W mgnieniu oka ubrałam trampki i chyciłam telefon oraz torebkę. W ostatniej chwili dobiegłyśmy na przystanek. Zdyszane wsiadłyśmy do pojazdu i poszłam kupić nam bilety. Skasowałem je i usiadłam obok dziewczyn. Kelly powiadomiła mnie, że na imprezie będzie wiele osób ze szkoły i nie powinno być problemu. Ucieszyłam się, że kogoś poznam z kim będę chodziła do szkoły. W centrum handlowym byłyśmy po upływie niespełna 20 minut. Udałyśmy się do kilku sklepów, ja oczywiście nic nie znalazłam ale dziewczyny owszem. Becky kupiła piękną miętową sukienkę z koronką, a Kelly kupiła także miętową, ale dekolt miała ozdobiony kryształkami. Obie sukienki prezentowały się bosko.Po dwugodzinnym spacerze po galerii weszłyśmy do przed ostatniego sklepu.Na manekinie ujrzałam piękną białą sukienkę.Była rozkloszowana a od talii w górę miała białą koronkę,długie rękawy zrobione z koronki dodawały jej uroku.Od razu podbiegłam do niej i znalazłam swój rozmiar.Dziewczyny usiadły na sofie niedaleko przymierzalni i czekały aż się przebiorę.Sukienka pasowała idealnie,podkreślała moje atuty,sięgała mi niewiele przed kolana.Wyszłam do dziewczyn i myślałam,że wybuchnę śmiechem jak zobaczyłam ich miny.

-Bierz ją!Nie ma gadania!Idealna-Krzyknęły w tym samym czasie.

-Hahahah no dobrze,ale potrzebuję jakąś torebkę i buty do niej.

-Damy radę-Posłała mi uśmiech Becky

Wróciłam do przymierzalni i jeszcze przeglądałam się w kreacji.Po chwili namysłu postanowiłam, że ją kupię bo i tak nic lepszego nie znajdę. Przebrana wyszłam do dziewczyn i ruszyłyśmy w kierunku kasy.Zapłaciłam i poszłyśmy do pobliskiego sklepu obuwniczego.Dziewczyny kupiły taką samą czarną parę szpilek,a ja postanowiłam na białe jak sukienka.Byłyśmy zmęczone więc zrobiłyśmy sobie przerwę i wstąpiłyśmy do KFC.Zamówiłam sobie mrożoną kawę i popijając czekałam aż dziewczyny zjedzą.Wyciągnęłam swój telefon i sprawdziłam godzinę 12:40 nie tak źle.Myślę,że za jakąś godzinę będziemy już w domach. Wypiłam swój napój i wyrzuciłam kubeczek do kosza.Gdy laski już zjadły poszłyśmy szukać jakiejś torebki dla mnie.W końcu wybrałam czarną kopertówkę ze złotymi dodatkami.

Dreams ~~Leondre Devries~~ [Zakończone] [W Trakcie Poprawiania]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz