24

8.7K 563 28
                                    

Mieszkanie znajdowało się nie daleko mojej szkoły. Było niewielkie i przytulne. Wystarczająco na moje standardy. Dwa pokoje, niewielka kuchnia i łazienka. Wyglądało jak kazde przeciętne mieszkanie w Londynie. I to mi się podobało. BMieszkanie było w pełni wyposażone, co było dodatkowym plusem, ponieważ nie musiałam wydawać dodatkowych pieniędzy na coś takiego jak kubki, talerze czy chociażby ręczniki. Rodzice Harry'ego zgodzili się od razu, gdy chłopak zapytał ich czy mogłabym tu zamieszkać. Ponoć mieszkanie stoi puste już od jakiegos czasu i dobrze, jeśli będzie w użytku choć jakiś czas i będzie to pomocą dla mnie. 
- Podoba się? - Harry postawił jedno z pudeł w przed pokoju i przytulił się do mnie.
- Bardzo. Jest idealne. Jeszcze raz dziękuję. -uśmiechnęłam się do niego.

- Mówiłem, że masz nie dziękować. - wtuliłam się w niego jeszcze mocniej.

Drzwi mieszkania ponownie się otworzyły.
- Może zamiast się obściskiwać, to byście mi pomogli? - prychnął. - Zaraz sami będziecie wszystko wnosić. - westchnęłam i odsunęłam się od Harry'ego. Uśmiechnęłam się, gdy poczochrał Mattowi włosy jak małemu dziecku. Mój przyjaciel wpadł na pomysł urządzenia małej domówki z najbliższymi znajomymi. Więc będę miała dodatkowe zajęcie, ale cieszę się na spotkanie ze znajomymi.
Wnoszenie rzeczy zajęło nam jakieś dwadzieścia minut. Na szczęście w bloku znajduje się winda, więc nikt nie musiał biegać po schodach. Poznałam już moich sąsiadów. Jest to młode małżeństwo z małym dzieckiem. Wprowadzili się tu kilka miesięcy temu, gdy urodził im się synek.
Matt pożegnał się z nami i wrócił do domu, ponieważ musiał zająć się siostrą. Mówiłam już, że chciałabym mieć młodsze rodzeństwo?
- Kiedy musisz iść? - zapytałam Harry'ego. Było już późno. Wszystko zajęło jakiś czas, a jutro szkoła. Nie zdążyłam się nawet nauczyć ani odrobić lekcji. Koniec szkoły, ale i tak nie odpuszczają.
- W sumie w ogóle nie muszę wracać. - wzruszył ramionami.
Uniosłam brew zdziwiona.
- Zamierzasz zostać na noc?
- Oczywiście. Chyba, że mnie stąd wyrzucisz. - wydął dolną wargę.
- Okej, ale ty robisz kolacje! - wystawiłam język w jego stronę.
- Zamówię pizze. - cmoknął moje usta. Miało być to cmoknięcie, ale zarzuciłem mu ręce na szyję i przyciągnęłam bliżej siebie, mocniej wpijając się w jego usta. Po chylił się i oparł rękami o ścianę za nami. Całowanie go było czymś niesamowitym. Stado motyli zaatakowało mój żołądek. Przerwałam pocałunek, ponieważ nie chciałam, aby zaszlo to za daleko. Jesteśmy razem dzień, więc nie chcę żeby to toczyło się zbyt szybko.
- Z kurczakiem? - zapytał lekko dysząc.
- Z kurczakiem. - potwierdziłam.

***
Następnego dnia, gdy wysiedliśmy razem z samochodu i chwyciliśmy się za ręce, ludzie posyłali nam dziwne spojrzenia. Wyczuwam nowy temat do plotkowania.
- Dziś po lekcjach jest próba. Zapomniałem Cię o tym poinformować. - odezwał się Harry, gdy weszliśmy już do budynku szkoły.  Pokiwałam głową i posłałam mu uśmiech.
W połowie drogi do klasy natknęliśmy się na Willa, który prawie powalił nas na podłogę, gdy nas zobaczył.
- Wreszcie! Doprowadzaliście mnie już do szału i wszystkich wokół.
- Uspokój hormony Will. Nie  tu sami, więc nie drzyj mordy.
- Musimy zrobić podwójną randkę!
Trzymajcie mnie.


••••••••••••••••••••••••••••••••••

Wypaliłam się. Zapomniałam jak mialam zakończyć i teraz nie potrafię wymyślić. Help me!

Kopciuszek ~ [h.s] ✓Where stories live. Discover now