#8

1.1K 101 7
                                    

Wracając ze spotkania, zaczął padać deszcz, ale nie zwróciłam na to większej uwagi.

Rozmyślałam na temat mojej relacji z Akashim. Jak zwykle mój spokój został zakłócony. Tuż koło mnie zatrzymała się czarna limuzyna, a zniej wyłonił się pan-jestem-absolutem-i-znaj-swoje-miejsce.

- Wsiadaj, przeziębisz się. - powiedział Seijūrõ.

Nie namyślając aię długo, zajęłam miejsce obok Akashi'ego.

Podałam kierowcy adres, i pojechaliśmy w kierunku mojego domu.

10 minut później, byliśmy na miejscu.

Pierwsze co zobaczyłam to moją mamę, która siedziała na schodach przed domem. Chyba na mnie czekała. Wcale się nie dziwiłam, w końcu było już grubo po 21.

- Jeszcze raz dziękuję za wszystko, Akashi. - powiedziałam.

- Nie ma sprawy, to do poniedziałku. -

- Do poniedziałku. - przytuliłam się do niego, i ruszyłam w kierunku domu.

- Gdzieś ty się podziewała, miałaś być o 19, a nie po 21! Tak w ogóle to kto to był, podwiózł cię limuzyną. - powiedziała mama. Widać było że jest w lekkim szoku. Nie codziennie twoją córkę podwożą pod dom limuzyną.

- To był mój... kolega z klasy, Akashi Seijūrõ. - odpowiedziałam.

- Seijūrõ? Ten z najbogatszej rodziny w mieście? Przecież to arystokracja! Nie mówiłaś, że masz w klasie arystokratę. - w tej chwili mina mojej mamy była wprost bezcenna.

- Tak w ogóle... gdzie z nim byłaś? - dodała mama.

- Może opowiem ci wszystko od początku. - po tych słowach opowiedziałam mamie wszystko.

Moja mama wiedziała jak ważna jest dla mnie koszykówka. Jednak po moim małym wypadku członkowie Pokolenia Cudów stali się moimi idolami, ale Akashi zajmował pierwsze miejsce w moim życiu. Opowiedziałam jej wszystko, od czasu naszego pierwszego spotkania, późniejszej relacji, drużyny, zmiany zachowania Akashi'ego aż do naszego dzisiejszego spotkania.

Musiałam przyznać, że moja mama jest dobrym słuchaczem. Przerywała mi tylko jak chciała się mnie o coś zapytać, lub jak nie była czegoś pewna.

Kiedy skończyłam, reakcja mojej rodzicielki mnie rozwaliła.

- Niezła historia... chcesz kolacje? - powiedziała z pełną powagą.

Odmówiłam. Poszłam do siebie i od razu odpłynęłam do krainy snów.

Akashi Seijūrō  - Znamy się?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz