Prolog

5.6K 286 10
                                    

Zanim zaczniesz czytać przeczytaj:
Ta wersja opowiadania do rozdziału 6 jest starą wersją porzuconą przeze mnie 5 lat temu. Zostawiam ją tutaj z sentymentu. Nowa rozdziały będą oznaczane •. . .• takim symbolem. Możesz pominąć tą wersję albo zacząć od niej. Wybór należy do ciebie.

~ ~ ~ ~ ~

-Napewno nie wrócisz już do wioski?-spytał z nadzieją blondyn.
-Tak, podjąłem już decyzję i nic jej nie zmieni.-odpowiedział poważnie czarnowłosy.
-Dobrze, ale obiecaj mi coś.
-Co takiego?
-Że się jeszcze zobaczymy, Sasuke.
- Nie mogę Ci tego obiecać, Naruto.
Blondyn spojrzał na swojego jedynego przyjaciela z bólem w oczach.
-Dzieciaku, to jest idealna okazja do opuszczenia wioski.-odezwał się w umyśle Naruto dziewięcioogoniasty demon.
-Masz rację, chociaż wolałbym żeby odbyło się to w innych okolicznościach.-westchnął jinchuuriki.
-Sasuke, pomożesz upozorować moją śmierć?
Czarnooki stał sparaliżowany, ze zdziwienia, słowami blondyna. Nie wiedział o co chodziło.Może się przesłyszałem?- Pomyślał Uchiha.
-Co mam zrobić?
-Upozorować moją śmierć.-odpowiedział spokojnie Naruto.-Chodzi o to że chce opuścić wioske bez ogona goniącego za mną.
-Ale dlaczego chcesz opuścić wioske? Przecież chcesz zostać Hokage, to twoje marzenie.
-Mi nigdy nie uda się zostać Hokage.
-Niby czemu? Zawsze mówiłeś że nim zostaniesz.
Ku zdziwieniu bruneta Naruto się roześmiał.
-Myślisz że rada by na to pozwoliła?-spytał nadal rozbawiony.-Myślisz że pozwolili aby ich broń ostateczna została Hokage?
-Jaka broń ostateczna? O czym ty mówisz, baka?
-Wiesz co się stało dwanaście lat temu? Konohe zaatakował Kyuubi no Kitsune, dziewięcioogoniasty demon, wiesz co się z nim potem stało? Został zapieczętowany w jedynym noworodku jaki był, czyli we mnie. Od dziecka wszyscy mszczą się na mnie za to co zrobił Kyuubi.-przerwał na chwilę i spojrzał w oczy Sasuke, widział w nich szok i niedowierzanie.-Dlatego chcę opuścić Konohe.
-Dobrze, pomogę Ci.-powiedział, po chwili nadal w lekkim szoku.
-Zróbmy to tak żeby wyglądało że mnie zabiłeś i wrzuciłeś moje ciało do rzeki.
Jak powiedział tak zrobili. Po kilku minutach można było zauważyć ścieżkę krwi prowadzącą w stronę rzeki, a po drodze ochraniacz ze znakiem Konohy.
-Naruto pośpiesz się wyczuwwam zbliżającą się chakre.
-To teraz się rozstajemy.-westchnął Naruto.
-Tak, więc żegnaj, może się jeszcze kiedyś spotkamy.-odpowiedział brunet patrząc na Uzumakiego.
-Bywaj przyjacielu.-powiedział jeszcze zanim odszedł od miejsca swojej rzekomej śmierci. Uchiha spojrzał na oddalającego się Naruto i sam ruszył w swoją stronę.

~~~~~~

Witam, to moje pierwsze opowiadanie na wattpad. Wcześniej jedynie czytałam a teraz odważyłam się napisać swoje.
Liczę na to że opowiadanie przypadnie komuś do gustu.
Rozdziały będą wstawiane w miare możliwości jak najczęściej, ale pierwsza technikum robi swoje więc nic nie obiecuję.
Jeśli masz jakieś uwagi, zauważysz jakiś błąd lub będziesz miał jakieś pytania nie krępuj się pisać tylko wal śmiało na priv.
Do następnego >^.^<

Zapomniane Życie [Naruto ff] [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now