Kot

1K 50 8
                                    

Gdy wracałam ze szkoły spod białego samochodu patrzył na mnie czarny złotooki kot.
Nie wyglądał na bezdomnego, był zadbany i nawet nie był wychudzony, jego ogromne złote oczy patrzyły na mnie codziennie i mówiły weź mnie, pogłaszcz.
Ale nie wiedziałam czy ma dom, więc codziennie po szkole głaskałam go a on łasił się do moich nóg.
Gdy nadeszła zima a on jak zwykle siedział pod tym samochodem nie wytrzymałam i wzięłam go do domu.
Zrobiłam kilka zdjęć i wywiesiłam ogłoszenia o znalezieniu kota.
Po roku gdy nikt nie zadzwonił pod numer z ogłoszenia uznałam, że kot zostanie u mnie.
Czarnulek, tak go nazwałam, jak zwykle leżał na kanapie i czekał aż dostanie porcję karmy.
Gdy wróciłam do domu przywitał mnie i poprowadził do miski.

Lecz zamiast jeść wskoczył mi na kolana usiadł przodem do mnie i odezwał się męskim głosem, no może nie do końca męskim, ale brzmiał na siedemnaście, może dwadzieścia lat.

🐱🐱🐱🐱🐱🐱🐱🐱🐱🐱🐱🐱🐱

Przepraszam, że rozdziały są takie krótkie. :(
Ale mam nadzieję, że spodoba Wam się i będziecie z chęcią czytać ;) :) ;D
NA PODSTAWIE POLSKIEGO SERIALU "SIEDEM ŻYCZEŃ"

KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz