Bar i kolejne życzenie

285 16 0
                                    

W barze chłopak, znaczy kot spytał o kolejne życzenie.

- Może pojedźmy gdzieś...? Ale najpierw zwiedzimy do końca Anglię.

- Ok. - Odpowiedział jedząc lody waniliowe i gofry z toffi.

Od "tysięcy" lat nie był w ludzkiej formie, więc zwyczajne czynności sprawiały mu trudności. Ledwo stał, bo zaraz się przewracał ale było widać, że woli być człowiekiem.

***

- Minęły już dwie godziny, zostało mało czasu.

- Nie możesz zostać w tej formie?

- A masz takie życzenie? - Jego oczy zabłysły na samą myśl o powrocie na stałe do swojej formy.

- Pomyślę. - Uśmiechnęłam się a on nie wiedział jak zareagować.-
Jak mam do ciebie mówić? - Spytałam.

- E eee... Matt? Stefan? Niewiem ale Czarnulek do mnie nie pasuje.
- Wiem, dlatego nazywam cię porostu kot.

- Możesz do mnie mówić Matt.

- Ok, ale jak będziesz kotem, to nie wiem jak będę do ciebie mówić.

- Spoczko... Przyzwyczaiłem się do samego kot.

- To wstawaj i jedziemy zwiedzać.

KotWhere stories live. Discover now