Wybiegła z klatki, szukając wzrokiem tej dobrze znanej, ukochanej postury mężczyzny. Jej mężczyzny. Zobaczyła go, stał przy czymś, czego nienawidziła do granic możliwości. Na widok tej maszyny, poczuła że traci siły, a entuzjazm z którym się obudziła, ulotnił się. Nogi się pod nią ugięły i nawet widok ukochanego chłopaka nie poprawił jej humoru. Zobaczyła, że rusza z miejsca i idzie w jej stronę z niepokojem w oczach.
-Co jest kochanie?-zapytał- dlaczego masz minę jakbyś zobaczyła ducha?- pocałował ją w czoło, lekko oplatając jej ramiona swoimi.
-Musiałeś przyjechać na motocyklu?-zapytała z bólem w oczach.
-Kochanie, dużo razy to omawialismy. Wiesz przecież, że nie jestem debilem, żeby jeździć 200km/h, naprawdę tak jak prosiłaś, uważam na siebie.- wyszeptał jej do ucha. -Mam dla kogo żyć- dodał, puszczając oczko.
-No wiem,poprostu się martwię. -wykrzywiła usta w dziwnym grymasie.
-Ej, nie smuć się! Będzie dobrze, nic mi się nie stanie. To co, kawa czy kino?
VOUS LISEZ
Wróć, Kochanie
Roman pour AdolescentsMiłość, czy jest w stanie zabić ją pasja? A jednak.