Stiles

3.3K 98 18
                                    

Właśnie zabrali mnie na posterunek ponieważ bo jakiś debil oskarżył cię o włamanie do sklepu i kradzież drogiego laptopa. Oczywiście nie zrobiłam tego tylko mój były (od minuty były. On jeszcze o tym nie wie ale ja wiem). Czekałam tylko na niego bo powiedział że go tylko kupi i wychodzi. A ten frajer powiedział że już zapłacił i że mam go zabrać do samochodu. Więc skierowałam się do auta i jak już miałam wychodzić zgarnęła mnie policja bo ten idiota powiedział właścicielowi że kradnę laptopa. I to jest historia w której jest piękna buntownicza księżniczka z legalnym pistoletem w kieszeni na wszelki wypadek na którą jaj idiota książę podał na nią fałszywe zeznania. Tak i to prawda że mam pistolet w kieszeni. To wszystko przez to że kiedyś mnie o mało nie zgwałcili ale to dłuższa historia. Po 30 minutach siedzenia w poczekalni przykuta kajdankami do krzesła podszedł do mnie już znajomy mi szeryf .
- Cześć (Y/N). Co znowu zrobiłaś? Podobno kradłaś.
- Dzień Dobry nic nie zrobiłam. Dorian wrobił mnie w kradzież laptopa.
- A to cwel. A co tam u Ciebie? Słyszałem że kupiłaś broń palną?
- Yeap ale kupiłam legalnie nawet na na to świstek.
- No okej. To ja cię wypuszczam Al najpierw złóż zeznania na tego frajera.
- Spoczi. A jak tam u pana?
- Wszystko okej. Jeszcze chciałbym żebyś kogoś poznała. Ale najpierw złożysz zeznania.

Szeryf Stilinski jest dla mnie jak wujek. Ja mieszkam sama bo nie mam rodziny. Wspiera mnie Stilinski. Zawsze mi pomaga. Ufam mu. Na zeznaniach wyśpiewałam im wszystko. Szeryf dotrzymał obietnicy i zawiózł mnie do ich domu. Miałam poznać jego syna. Będę chodziła z nim do klasy. Zaprowadził mnie do pokoju jego syna. Był wysoki i przystojny.

- Stiles to jest (y/n). Będziesz chodził z nią do klasy.

Jak się odwracał w naszą stronę spadł z krzesła. Wstał powoli i podszedł w moją stronę.

- Hej jestem Stiles. Miło mi. Myślę że będzie fajnie jak będziesz za mną w klasie. U nas w szkole jest spoko i mamy drużynę lacroos. Tylko nie wystrasz się trenera czasem potrafi kogoś obrazić.
- Macie drużynę lacroos!! Ja kocham lacroos. I żaden trener mnie nie odciągnie od tej gry.
- Kurde ty chyba musisz kochać naprawdę lacroos.
- Dzieciaki to ja was zostawiam samych.

Rozmawialiśmy godzinam. Jak skończyły na się tematy było grubo po 2 w nocy. No i tak nie ma kto się o mnie martwić bo mieszkam sama. Nie mam rodziców. Zginęli w wypadku samochodowym. Stiles jak się o tym dowiedział zaczął mi współczuć i opowiadać jak jego matka umarła. Szkoda chłopaka. Wkońcu wyszło na to że zostaje u nich na noc bo nie mam jak wrócić do domu bo mój motor został przed sklepem. Po tym spotkaniu zaczęliśmy się częściej widywać i nie tylko w szkole, na meczach i na posterunku.

Teen Wolf - Preferencje & ImaginyWhere stories live. Discover now